Wyniki Sony rozczarowują – sprzedaż smartfonów ostro w dół
Wyniki sprzedażowe nie determinują tego, czy konkretny produkt jest dobry. Przynajmniej nie zawsze tak jest, a dobitnie pokazuje to raport finansowy Sony. Niestety, ale wyniki Sony rozczarowują i to bardzo, a w szczególności wtedy, kiedy zestawi się je z innymi firmami. Dział mobilny giganta chyli się ku upadkowi i nawet nowe flagowce nic w tej kwestii nie zmieniły. Jak bardzo źle jest?
Trzeci kwartał kalendarzowy nie był łaskawy dla Sony i ich segmentu odpowiedzialnego za sprzedaż urządzeń mobilnych. Ostatnio firma „zmuszona” była do tego, by sam dział mobilny został wchłonięty przez inny, szerszy dział, czyli Electronics Products and Solutions. To miało sprawić, że wyniki sprzedaży smartfonów, nie będą wyglądały tak źle, jak dotychczas. I częściowo ten zabieg się opłacił, bo cały dział wyszedł „na plus”. Wprawdzie niewielki, ale zawsze. Jednak sama sprzedaż smartfonów rozczarowała.
Wyniki Sony rozczarowują
Wiele lat temu Sony należało do czołówki producentów smartfonów. Ich urządzenia znajodowały się w rękach milionów użytkowników, a kampanie reklamowe można było oglądać praktycznie wszędzie. Dziś sprawy mają się zupełnie inaczej, bo smartfony od producenta nie są już tak często wybierane przez klientów. Dziś na rynku liczą się inne firmy – Samsung, Apple, Xiaomi czy Huawei, który nawet mimo problemów z banem nałożonym przez Stany Zjednoczone i niemożnością korzystania na nowych smartfonach z usług Google, radzi sobie zdecydowanie lepiej. Patrząc na to wszystko, wyniki Sony rozczarowują i zdaje się, że patrzymy na schyłek tego działu w firmie Japończyków.
W okresie od czerwca do końca września tego roku, na całym świecie nabywców urządzeń od Sony, było zaledwie… 600 tysięcy. Jeżeli potrzeba porównania, jak bardzo źle to wygląda, to zdarza się, że Huawei wysyła w świat 600 tysięcy urządzeń jednego dnia. Oczywiście, nie wszystkie z nich znajdują nabywców, ale widać, że skala jest nieporównywalna. Wyniki Sony rozczarowują z jeszcze jednego powodu i sama firma musi być tego świadoma. Założono bowiem, że w tym roku fiskalnym, czyli od początku kwietnia 2019 do końca marca 2020, firma sprzeda 5 milionów sztuk swoich urządzeń. Ostatnio tą wartość zmieniono na 4 miliony, a teraz założono, że będzie ona wynosiła 3.5 miliona. Jeżeli to ma dojść do skutku, to w kolejnych miesiącach, firma powinna sprzedać jeszcze 2 miliony urządzeń.
Co poszło nie tak?
Owszem, wyniki Sony rozczarowują i to mocno, a tym bardziej, że stosunkowo niedawno firma świętowała premierę swojego nowego flagowca, czyli Sony Xperia 1. Widocznie użytkownicy nie byli tak bardzo przekonani do smartfona z ekranem w proporcjach 21:9, jak Sony mogło przypuszczać. Kolejnym czynnikiem, który mógł wpłynąć na gorszą sprzedaż w poprzednim kwartale była zapewne sama cena sprzętów od Sony. Klient, który ma do wyboru zapłacić nawet kilkaset złotych mniej, a dostać porównywalne rozwiązania w np. sprzęcie Xiaomi, Oppo czy Huawei, wybierze któreś z powyższych.
Widać też, że Sony nie specjalnie chce inwestować w promowanie swoich nowych produktów. Owszem, ich reklamy gdzieś się tam pojawiają, ale nie jest to tak zintensyfikowane, jak w przypadku innych producentów. Obecnie Sony chce skupić się na rozwijaniu urządzeń, które będą miały dostęp do sieci 5G i niewykluczone, że wyjdzie im to na dobre. W końcu to technologia, która jest przyszłością komunikacji i firmy, które jako pierwsze będą oferowały takie rozwiązania, mają największe szanse na odniesienie komercjalnego sukcesu. O ile oczywiście cena ich urządzeń będzie na tyle znośna, żeby klienci nie mieli powodów do wahania. Przed Sony okres świątecznych zakupów, więc istnieją szanse, że klienci skupią się na urządzeniach ze średniego segmentu i firmie uda się osiągnąć zamierzony wyniki. Czas pokaże.
Nowe smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Sony / PhoneArena / Opracowanie własne