Wywiad z twórcą smartwatcha dla pływających – Mateuszem Heleniakiem, CEO Swimmo
Przede wszystkim chcieliśmy podziękować za możliwość przeprowadzenia wywiadu firmie Swimmo. Mamy nadzieję, że pytania okażą się łatwe i wywiad przyda się przy wyborze sprzętu do ćwiczenia na basenie. Zapraszamy do czytania.
Odpowiada Mateusz Heleniak, CEO.
Zastanawiamy się skąd pomysł na smartwatch skierowany do osób uprawiających sporty wodne? Czy dużo osób w ekipie tworzącej jest zapalonymi pływakami?
Pomysł na Swimmo narodził się w mojej głowie. Kilka lat temu zabrałem się na poważnie za treningi pływania i pochłonęło mnie to do reszty. Doszedłem do etapu 200 basenów podczas jednorazowej sesji. Cały ten czas próbowałem jak najlepiej monitorować swoje rezultaty i jako praktyk doszedłem do wniosku, że na rynku nie ma rozwiązania, które odpowiedziałoby na wszystkie moje potrzeby. Pomyślałem, że podobne odczucia mogą mieć inni pływacy. Zacząłem rozmawiać ze znajomymi, badać rynek, sprawdzać, czy taki produkt jak Swimmo byłby pożądany. Okazało się, że owszem: zapotrzebowanie jest i to duże. Nie każdy w ekipie pływa regularnie, choć wszyscy choć trochę zamoczyli się w czasie powstawania Swimmo. Ponadto na każdym etapie powstawania konsultowaliśmy produkt z wieloma osobami uprawiającymi ten sport.
Pracowaliście przeszło 18 miesięcy przed startem kampanii na kickstarterze, aby dostarczyć jak najbardziej dopracowany produkt. Przy czym napotkaliście największe trudności i jak je pokonaliście?
Największe ograniczenia narzuca elektronice woda. Wodoodporność to w przypadku Swimmo nie funkcja, ale filozofia, która determinuje każdy kolejny szczegół projektu. Musieliśmy zaprojektować sposób nawigacji uwzględniający ograniczenia narzucane przez wodę (dotykowe ekrany znane ze smartfonów nie reagują na dotyk po zanurzeniu), specjalny sensor mierzący puls pod wodą itd. Wszystkie funkcje jakie posiada Swimmo, jego wygląd, sposób wyboru opcji treningu, to efekty naszej pracy nad ujarzmieniem wody. Udało się.
Dlaczego wybór padł na amerykański portal kickstarter, pomimo, że smartwatch powstaje w Poznaniu?
Kickstarter to największa na świecie platforma finansowania społecznościowego. Z naszych analiz wynikało, że to właśnie tam znajdziemy osoby, które zainteresują się naszym projektem i wspomogą jego realizację. Celujemy głównie w odbiorców z USA, Australii, Wielkiej Brytanii i Niemiec. Kickstarter pozwala nam dotrzeć do nich wszystkich za pośrednictwem jednej kampanii. Choć Swimmo powstało w Polsce, rodacy nie są naszym głównym targetem. Mimo, że dużo Polaków deklaruje zainteresowanie Swimmo, 149 dolarów (najniższa cena w preorderze za wersję Early Bird) to wciąż dużo pieniędzy dla przeciętnego Kowalskiego.
Kampania na kickstarterze osiągnęła już wymagany pułap po niecałych 3 dniach (gratulacje), chociaż zostało jeszcze prawie 30 dni do końca.
Spodziewaliście się tak dobrego wyniku?
Zanim wystartowaliśmy na Kickstarterze dokładnie zbadaliśmy rynek. Z naszych szacunków wynikało, że uda się sfinansować kampanię tylko z zamówień osób, które wyraziły zainteresowanie zegarkiem jeszcze przed jej startem. Celujemy wyżej, nie powiem jak wysoko, żeby nie zapeszać, ale na pewno nie spoczywamy na laurach.
Kwota 39 000 dolarów wydaje się skromna jak na taki projekt, macie pomysły co można by jeszcze dodać w przypadku znacznego przekroczenia pułapu?
Niedawno opublikowaliśmy aktualizację do kampanii. Przy osiągnięciu kolejnych progów finansowania będziemy odblokowywać kolejne funkcje i warianty. Poniżej kompletna lista planowanych usprawnień:
Z której/których technologii zastosowanej w Swimmo jesteście najbardziej dumni? Przykładowo: wyjątkowo długi czas użytkowania na jednym ładowaniu, interfejs pozwalający na sterowanie za pomocą gestów?
Wszystkie unikalne technologie i funkcjonalności, które powstały przy realizacji Swimmo, są dla nas dumą. IntensityCoach czy PaceKeeper to nowości na rynku, które pozwolą sprawniej osiągać cele stawiane w pływaniu. Rotate&Tap pozwala nawigować bez używania przycisków. Równamy do najlepszych, wręcz prześcigamy ich. Złożyliśmy dwa wnioski patentowe przy pracach nad Swimmo.
Postawiliście na specyficzne zastosowanie smartwatcha, czy waszym zdaniem technologia powinna być skrojona na miarę użytkownika? Wasz zegarek jako jeden z niewielu może operować sam w podstawowym zakresie, bez natychmiastowego parowania z telefonem i spełniać swoją funkcję doskonale, stawiając na przede wszystkim praktyczne zastosowanie przez osoby uprawiające sporty wodne.
Ktoś kiedyś powiedział, że jak coś jest od wszystkiego, to jest do niczego, dlatego skupiliśmy się przede wszystkim na osobach, których sportem jest pływanie. Przykłady z rynku pokazują, że trzeba się specjalizować i w obrębie tej specjalizacji starać się dostarczyć swojej wiernej grupie odbiorców jak najlepszy produkt. Tak też jest ze Swimmo. Jestem pasjonatem pływania i robię to, na czym znam się najlepiej. Dostarczamy ludziom takim jak ja sprzęt, którego najbardziej potrzebują w oparciu o porządny background/wiedzę na temat rynku i jego potrzeb.
http://www.youtube.com/watch?v=10o3HuisKag
Pomimo tego osoby, które chcą, mogą korzystać ze specjalnej aplikacji dla Swimmo, monitorując między innymi ilość spalonych kalorii. Czy projektując zegarek, myśleliście też o tzw. casual users, użytkownikach, którzy niekoniecznie ćwiczą profesjonalnie, ale mogą zastosować Swimmo przy planowaniu ćwiczeń do diety?
Jak najbardziej. Fakt, że jestem w stanie przepłynąć 200 basenów, nie czyni ze mnie profesjonalisty. Nie startuję w zawodach, nie pływam w kadrze olimpijskiej. W mojej opinii wielkość Swimmo polega właśnie na tym, że może go stosować taki człowiek jak ja (powiedzmy advanced user), mistrz świata na dany dystans czy też osoba chcąca poprawić swoją sylwetkę, a nawet samopoczucie. Pływanie to wielka frajda, a teraz jeszcze jak możemy mierzyć swoje postępy, otwiera się zupełnie nowy sposób patrzenia na ten rodzaj sportu.
Zegarek charakteryzuje się minimalistycznym sportowym designem, w parze z nim idzie interfejs użytkownika. Czy wasi designerzy od początku mieli tak określoną wizję produktu?
Poniekąd część funkcjonalności wymusiło samo środowisko (woda), o czym już wcześniej wspomniałem. Duży wpływ miały analizy z użytkownikami. Projekt ewoluował, mamy świetnych industrial designerów, najlepszych w Polsce (twórcy DICE+). Na GUI (interfejs) z pewnością wpłynęło moje doświadczenie, które zdobywałem jako ekspert ds. user experience w największych polskich firmach e-commerce. Któż inny, jak nie człowiek od UX, może Ci powiedzieć lepiej jak ma wyglądać menu, by być najbardziej funkcjonalne? Podsumowując: dobra analiza rynku, badania na każdym etapie, elastyczność i ogromne doświadczenie zespołu to droga do sukcesu.
Zegarek Swimmo spotkał się z bardzo ciepłym odbiorem i dużym zainteresowaniem. Rozumiem, że to początek długiej drogi, ale czy planujecie masową produkcję?
Pieniądze z Kickstartera na pewno wystarczą na produkcję pierwszej partii egzemplarzy, nie chcemy jednak na tym poprzestać. Mamy jasno określoną wizję produktu i pomysły na dalszy rozwój Swimmo. Już w maju powinniśmy podpisać umowę na produkcję kontraktową. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz o nas usłyszycie!