Xperia Z5 i złe plotki
Xperia to jeden z tych modeli smartfonów, który wywołuje sporo zamieszania, zanim jeszcze pojawi się na rynku. Do tej pory każda premiera wnosiła powiew świeżości, aż do tego roku, gdy oczekiwany Z4 stał się kulą u nogi Sony. Xperia Z5 powoli nabiera kształtów i zapowiada się … ciekawie.
Premiera Xperii Z5 zapowiedziana jest już na wrzesień i dla Sony będzie to bardzo ważny miesiąc. Ich ostatnie próby reanimacji marki nie wyszły najlepiej i wydaje się, że Z5 może być ostatnim kołem ratunkowym zanim klienci zdecydują się odejść od giganta na dobre. Oczywiście, jeżeli jego kolejny model będzie przełomowy, wszystko może się zmienić, choć patrząc na to, co zaoferowano do tej pory, wątpimy w taki rozwój sytuacji.
Nowy smartfon ma być większy niż jego poprzednicy. Xperia Z5 podobno dostanie ekran o przekątnej 5,5 cala, co przełoży się na rozdzielczość 1080×1920 px (czyli FullHD) i zagęszczenie pikseli na poziomie 401 ppi. Rozmiar Z3+ wydawał się idealny, ale widać Sony zdecydowało się na zupełne odświeżenie modelu i zaczęło od rozmiaru. Szkoda tylko, że nie pokuszono się o rozdzielczość QHD.
Wcześniejsze doniesienia o Xperia Z5 mówiły o tym, że sprzęt ma dostać Snapdragona 820, czyli procesor, którego jeszcze nie ma na rynku. Obecnie mówi się już o dobrze wszystkim znanym Snapdragonie 810. Ośmiordzeniowy procesor nie ma zbyt najlepszej renomy i zdarza mu się przegrzewać, a to dotknęło już produkty Sony. Umieszczenie tego samego modelu może być błędem, choć jak pokazało OnePlus, da się ominąć problem ze zbyt wysoką temperaturą.
Xperia Z5 ma mieć grafikę Andreo 430, 3 GB RAM oraz 32 GB pamięci dla użytkownika. Dodatkowo aparat z matrycą 20 megapikseli oraz czytnik linii papilarnych. Jeżeli spojrzymy na specyfikację i założymy, że jest w stu procentach prawdziwa, Z5 niczym nas nie zaskoczy. Po cichu liczymy, że Sony ma w zanadrzu jakąś potężną niespodziankę. Inaczej Xperia nie wyjdzie ze starcia z Samsungiem czy Apple zwycięsko.