YouTube nie będzie już uzależniał?
Aplikacja mobilna YouTube dla systemów Android oraz iOS otrzymała właśnie nową funkcję. Ficzer zaszyty w ustawieniach programu może przyczynić się do walki z uzależnieniem od serwisu. Narzędzie trzeba jednak własnoręcznie aktywować. Pytanie, czy warto?
Podczas tegorocznej konferencji Google I/O często poruszano temat zbyt częstego korzystania ze smartfonów. Przyznam, że było to nieco dziwne, gdyż koncern zarabia na reklamach wyświetlanych nam — użytkownikom. Urządzenie spoczywające w naszej kieszeni nie generuje już takiego przychodu. Google stara się jednak zrozumieć użytkowników i zachować umiar, czego efektem było zwrócenie uwagi na problem uzależnienia od smartfonów, a konkretnie rzecz ujmując — od aplikacji mobilnych. Weźmy takiego YouTube’a…
Nowa funkcja w mobilnej aplikacji YouTube
YouTube potrafi przyciągnąć użytkownika i zatrzymać go przy sobie na długie godziny. Znam to z autopsji. Niejednokrotnie spędzałem w aplikacji ponad dwie godziny, co, patrząc z boku, może wydawać się grubą przesadą. Problem w tym, że nie czyniłem tego celowo. Najzwyczajniej w świecie traciłem poczucie upływającego czasu. Okazuje się, że podobnych mi osób jest więcej. W związku, z czym Google postanowiło działać.
Efektem działań jest wprowadzenie do mobilnej aplikacji YouTube nowości ograniczającej czas korzystania z programu. Po wejściu do ustawień łatwo zauważyć opcję “Przypomnij mi o zrobieniu przerwy”, po wejściu, w którą możemy wybrać czas, po którym otrzymamy stosowne przypomnienie. YT może “upomnieć” nas co 15, 30, 60, 80 lub 180 minut. Niestety, działanie kończy się na otrzymaniu notyfikacji z sugestią zrobienia sobie przerwy. YouTube nie zamknie się sam, co, jak mniemam, okazałoby się skuteczniejsze.
Źródło: Twitter
