YouTube zaatakuje agresywną reklamą
Bumper to nowy sposób na treści reklamowe, których na YouTube nie będziemy w stanie ominąć.
Filmy reklamowe, które atakują widza przed większością z filmów zamieszczonych na YouTube, to już niestety standard. Jasne, twórcy muszą na czymś zarabiać, a ten sposób jest najłatwiejszy. Szczególnie, gdy video ma milionowe wyświetlenia. Dłuższe treści możemy omijać po kilku sekundach i chyba większość użytkowników tak robi.
YouTube planuje więc wdrożenie nowych reklam, których nie będzie się w stanie ominąć. Usługa będzie dostępna dla reklamodawców już od maja przez AdWords na zasadach CPM. Co to oznacza dla użytkowników? To, że teraz nie zdążą się nawet zastanowić, czy chcą obejrzeć reklamę do końca, bo ta będzie za krótka. Bumpery, bo tak została ochrzczona metoda, mają trwać maksymalnie do 6 sekund. Ile da się zmieścić w tak krótkim okienku? Okazuje się, że całkiem sporo, a przykład znajdziecie poniżej.
http://www.youtube.com/watch?v=0llZBNx8pL4
Wprowadzenie Bumperów z pewnością podreperuje budżet giganta, choć nie podejrzewamy, że ma na co narzekać. Nie chodzi jednak o finanse, a już na pewno nie tylko o nie. To raczej próba dotarcia do nowego odbiorcy. Z przeprowadzonych badań wynika jedno. Smartfony i tablety zdominowały rynek do tego stopnia, że większość treści multimedialnych wyświetlana jest właśnie na tych urządzeniach. W grupie wiekowej 18-49, aż 50% badanych twierdzi, że to właśnie na sprzętach przenośnych odpala filmy na YouTube, a 65% korzysta jednocześnie z więcej niż jednego urządzenia.
I choć to tylko badania, to jest w nich dużo prawdy. Siedząc w domu na kanapie, znacznie łatwiej puścić film na komórce, niż odpalać laptopa czy stremować na telewizor. I tutaj głównie sprawdzą się Bumpery. Na sprzętach stacjonarnych często zainstalowany jest AdBlock, a na smartfonach rzadko kto z niego korzysta. I YouTube jest tego doskonale świadomy. Czy to oznacza, że w przyszłości każdy filmik będzie opatrzony tego typu reklamą? Z początku na pewno nie, ale gdy producenci zwęszą nowe możliwości dotarcia do klientów, możemy spodziewać się zalewu sześciosekundówek. Wrócimy wtedy do konsumpcji treści na laptopy czy komputery? Nie, prędzej zainstalujemy AdBlocka albo poszukamy innego medium. W końcu użytkownicy najbardziej nie lubią jednego – gdy wciska się im coś na siłę.
Źródło: YouTube
Fot: jw.