[Zapowiedź testu] – Olympus OM-D E-M10 Mark II

Olympus OM-D E-M10 Mark II to aparat przyciągający spojrzenia. Model stylizowany na retro prezentuje się naprawdę świetnie, kusi również niewygórowaną ceną oraz lekkim korpusem, który sprawia, że aparat można mieć przy sobie w każdej sytuacji. Czy dobre pierwsze wrażenie nie zniknie, gdy spróbujemy zapoznać się lepiej ze sprzętem?

Olympus OM-D E-M10 Mark II został wyposażony m.in. w 5-osiową stabilizacją obrazu, wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2,36 M pkt oraz łączność Wi-Fi, dzięki której możemy przesyłać zdjęcia na urządzenia mobilne. Młodszy brat modelu OM-D E-M10 posiada również matrycę Live MOS o rozdzielczości 16 Mpx, 81-polowy autofokus czy 3-calowy odchylany ekran. Te oraz wiele innych możliwości aparatu zachęcają do wypróbowania najnowszego Olympusa i sprawdzenia, jak jego techniczne możliwości przekładają się na jakość zdjęć.

OM-D E-M10 Mark II dostał ode mnie minusa już przed zrobieniem pierwszej fotografii. Aparat nie leży idealnie w dłoni. Trudno przytrzymać go w jednej ręce nie ze względu na wagę (395 gramów), ale niedostatecznie dobrze wyprofilowany korpus urządzenia. Niedogodność idzie jednak w zapomnienie, gdy wykonamy pierwsze zdjęcie.

Po kilku dniach fotografowania Olympusem OM-D E-M10 Mark II dostrzegłam wiele zalet, ale także kilka wad aparatu. Kogo zadowoli aparat, czy jego cena jest adekwatna do jakości oraz jak wyglądają wykonane nim zdjęcia, dowiecie się już w przyszłym tygodniu.

________________________________________________

Zapraszamy do naszego e-sklepu, gdzie znajdziecie szeroki wybór produktów Foto/Wideo w bardzo atrakcyjnych cenach. Polecamy również profil Vip Multimedia na Facebooku.