ZTE Grand S Flex – recenzja
ZTE zyskuje coraz większą popularność w naszym kraju. Nic dziwnego, gdyż ceny urządzeń wspomnianego producenta są naprawdę konkurencyjne. Postanowiliśmy sprawdzić dla was jedną z ciekawszych propozycji ZTE – model Grand S Flex z obsługą LTE…
Unboxing – zawartość pudełka
Urządzenie wraz z całym zestawem zostało zamknięte w standardowym kartonie. Opakowanie skrywające zawartość nie wyróżnia się właściwie niczym, bo i po co. W środku oprócz samego smarfona znajdziemy skróconą instrukcję obsługi, kabel USB wraz z ładowarką, oraz słuchawki z wymiennymi gumkami (trzy rozmiary). Akcesoria sprawiają wrażenie solidnych i cieszą oko przyjemnym wyglądem.
Wygląd i wykonanie
Producent zdecydował się zastosować w recenzowanym modelu konstrukcję unibody. Cała bryła prezentuje się nad wyraz ciekawie, zaś lekko wystające ponad obudowę szkło nadaje urządzeniu charakteru. Przód słuchawki został niemal całkowicie zajęty przez 5-calowy ekran IPS. Na jego górze w centralnym punkcie znajduje się maskownica głośnika, a pod nią logo ZTE. Na bokach umiejscowiono kamerkę do wideo rozmów, diodę powiadomień oraz czujniki: oświetlenia oraz zbliżeniowy. Dół w całości zajmują trzy przyciski dotykowe (wstecz, home oraz menu).
Tylna pokrywa baterii, będąca niestety integralną częścią konstrukcji uniemożliwia samodzielną wymianę baterii. To spory minus, lecz zatrzymajmy się przy zaletach tegoż elementu. Na górze „klapki” w karbonowej ramce znajduje się aparat wraz z diodą doświetlającą i napisem informującym o rozdzielczości matrycy. Na samym środku standardowo już dla modeli ZTE pojawiło się logo producenta. Dolną cześć panelu wypełnia głośnik multimedialny.
Boczna część smartfona jest przestrzenią, na której odnajdziemy: dwa mikrofony, gniazdo Jack 3.5, MicroUSB, klawisze głośności i power oraz wysuwaną tackę na kartę micro-SIM.
Ekran
Grand S Flex został wyposażony w 5-calowy wyświetlacz IPS, pracujący w rozdzielczości 1280×729 pikseli (294 ppi). Obraz jest ostry i czytelny, zaś kąty widzenia naprawdę robią wrażenie. Odwzorowanie barw stoi na wysokim poziomie. Co ciekawe głębia czerni również stoi na wysokim poziomie, o co naprawdę trudno w przypadku ekranów innych niż Amoled.
Responsywność ekranu możemy uznać za prawidłową. Wyświetlacz sprawnie reaguje na polecenia wydawane palcem, czego nie można powiedzieć o dotykowych przyciskach. Te niestety, należy „tapnąć” nieco mocniej.
Specyfikacja techniczna
– Procesor Qualcomm Snapdragon S4, taktowany zegarem 1.2Ghz;
– Grafika Adreno 305;
– 1GB pamięci operacyjnej RAM;
– 16GB pamięci na dane użytkownika;
– Aparat główny 8Mpix;
– Przednia kamerka 1Mpix;
– LTE, A-GPS, WiFi a/b/g/n, Bluetooth 4.0;
– Wymiary: 143 x 70 x 8.8;
– Waga: 130g.
Łączność
ZTE należy pochwalić za świetną jakość połączeń głosowych, zarówno na 2g, 3g jak i LTE. Nie spotkałem się także z sytuacją samoczynnego gubienia zasięgu (nie licząc przełączania się trybów). Niestety, ilość nadajników LTE w Polsce w dalszym ciągu woła o pomstę do nieba i chętni do skorzystania z dobrodziejstw „szybkiego” internetu mogą czuć się zawiedzeni.
Oprogramowanie
ZTE pracując nad softem zdecydował się wykorzystać AOSP, czyli interfejs czystego Androida. Oczywiście, nie mogło zabraknąć delikatnych modyfikacji. Na szczęście nie są one zbyt inwazyjne, dzięki czemu stylistyka oryginalnego systemu nie została zaburzona.
Jaki jest czysty Android każdy wie, więc skupimy się na tym, co producent dodał od siebie. Pierwszą zmianą jaka rzuca się w oczy jest ekran blokady. Ten prezentuje się podobnie do AOSP, choć został wzbogacony o ciekawy system skrótów do szybkiego uruchamiania programów.
W stosunku do czystego Androida zmieniło się też kilka wbudowanych aplikacji takich jak: notatnik, kalendarz, czy kalkulator. Nie skupiono się jednak na upgrade ich możliwości, ani nawet usprawnieniach w interfejsie. Jedyne co możemy zaobserwować to swojego rodzaju graficzną nakładę na wspomniane apki. To nie wszystko, gdyż ZTE dodało też kilka programów od siebie:
Pliki – klasyczny menager plików;
Pełny link – współdzielenie mediów w sieci domowej;
Kopia i odtwarzanie – pozwala na backup danych, które możemy następnie w prosty sposób odzyskać;
Latarka – prosta do bólu, ale czego chcieć więcej;
Menager zadań – z jego poziomu możemy „ubijać” aplikacje, zwalniając tym samym RAM;
Klawiatura TouchPal –
Pozostała część zmian w oprogramowaniu dotyczy multimediów.
Multimedia
Rozrywkowa strona Grand S Flex’a nie umieści go raczej w kategorii smartfonów stworzonych do najbardziej wymagających gier, lecz z powodzeniem możemy traktować testowany model jako małe centrum multimedialne. Dlaczego tak uważamy?
Zacznijmy od popularnej wirtualnej rozrywki, czyli gier. Urządzenie dość dobrze radzi sobie nawet z wymagającymi tytułami, choć zdarzają się wyjątki. Dla przykładu: niektóre animacje, czy choćby zagęszczenie aut na trasie powoduje w Real Racing 3 zmniejszenie liczby FPS’ów, co skutecznie psuje zabawę.
Filmy – z tymi recenzowany ZTE nie ma najmniejszego problemu. Materiały w 720p oraz 1080p nie są wyzwaniem dla Grand S Flex’a. Podobnie wygląda kwestia kompatybilności z różnymi formatami wideo, choć do tych rzadszych konieczne jest doinstalowanie odpowiedniej aplikacji z Google Play.
Muzyka – w kwestii dźwięku uczucia mam naprawdę mieszane. Odgłosy, jakie wydaje wbudowany głośnik, są przyjemne dla ucha, szczególnie że producent wyposażył telefon w funkcje „Dolby Digital Plus”. W aplikacji dedykowanej zmianom ustawień DGP możemy zmieniać tryby dźwiękowe (filmy, muzyka, gry, głos oraz dwa własne).
Pozytywne zdanie na temat muzyki psują dołączone do zestawu słuchawki. Te, choć zachwycają designem, potrafią doprowadzić do szewskiej pasji nawet stoika. Dźwięk, jaki z nich usłyszymy jest przytłumiony i mocno zniekształcony. Feralny egzemplarz? Niestety nie. Aby, to zweryfikować podłączaliśmy pchełki do kilku różnych urządzeń i okazało się, że w przypadku niektórych problem nie występuje.
Nie licząc wymienionej niedogodności sądzimy, że na polu rozrywki ZTE się sprawdza.
Aparat
Matryca zastosowana w ZTE wykonuje zdjęcia w rozdzielczości 8Mpix. Ich jakość możemy uznać za dobrą, choć zdarzają się sytuacje, kiedy nawet w słoneczny dzień autofocus ma problemy z prawidłowym ustawieniem ostrości.
Sytuację ratuje mnogość ustawień aparatu. Liczba opcji przyprawia o zawrót głowy, lecz jeśli użytkownik pozna je wszystkie, pozwoli mu to uzyskać jeszcze ciekawsze efekty. Niestety, nie wszystko działa tak jak powinno. Weźmy na przykład HDR (High Dynamic Range). Właściwie to wspomniany tryb nie jest tym, czym być powinien i jedyne co zmienia to czułość na światło. Dla przypomnienia działanie HDR opiera się na wykonaniu kilku ujęć o różnej ekspozycji, co pozwala uzyskać naprawdę ciekawe efekty przy zróżnicowanym oświetleniu.
Poniżej zrzuty ekranu prezentujące najistotniejsze funkcje aplikacji aparatu oraz próbki zdjęć:
Bateria i wydajność
Producent zastosował akumulator o pojemności 2300 mAh, co z powodzeniem powinno starczyć na cały dzień pracy bez doładowywania. Powinno – to trafne określenie, gdyż smarfon potrafi odmówić posłuszeństwa już po 4h. Naturalnie w określonych warunkach takich jak: pełna synchronizacja po LTE, Wifi oraz inne moduły łączności w trybie gotowości, 3h włączonego ekranu oraz gry. Konkurencyjne modele radzą sobie na tym polu lepiej.
Jeśli natomiast zamierzamy korzystać z urządzenia w sposób optymalny powinniśmy uzyskać wynik ok 1.5 dobry na jednym ładowaniu, czyli wcale nie tak źle.
Wydajność – tutaj po raz kolejny mam mieszane uczucia. O ile ZTE świetnie radzi sobie z wielozadaniowością i zasobożernymi aplikacjami, o tyle lagi w interfejsie (nakładka) są nie do przyjęcia. Przesuwając ekrany pulpitu można zaobserwować charakterystyczne „skoki”, co jest domeną budżetowych smartfonów.
Podsumowanie
ZTE Grand S Flex – jest produktem godnym polecenia. Stosunek ceny do jakości wydaje się rozsądny. Za testowany model przyjdzie nam zapłacić ok 1000zł, co zważając na plusy telefonu, jest kwotą akceptowalną.
Jeśli przymknąć oko na tryb HDR czy problem ze słuchawkami okazuje się, że sprzęt jest całkiem atrakcyjny. Sam wygląd oraz wykonanie potrafi zainteresować postronne osoby, a kto dziś nie lubi obcować z rzeczami ładnymi?
Jeśli interesują was inne smartfony z linii ZTE zapraszamy do zapoznania się z innymi testami na naszej ZTE.