Zwiastun World War Z – nadciąga totalna rozwałka zombie
Zwiastun World War Z, który właśnie zadebiutował w sieci, rzuca więcej światła dziennego na produkcję ze studia Saber Interactive. Jeżeli tytuł kojarzy wam się z filmem z 2013 roku, to macie dobre skojarzenia. A jeżeli kojarzy wam się z książką o tym samym tytule, to jeszcze lepiej, choć obie wyżej wymienione produkcje nie mają z nią zbyt wiele wspólnego. Niestety.
Zdaje się, że popularność zombie nigdy nie przeminie. Te stwory co chwila pojawiają się w filmach lub grach i to w różnych odmianach. Ostatnio mieliśmy przyjemność zmierzyć się z nimi w Resident Evil 2, a już niedługo przyjdzie nam walczyć z hordami nieumarłych w Days Gone. Tymczasem do sieci trafił nowy zwiastun produkcji, która nawiązuje wprawdzie do filmu, ale da się w niej znaleźć także coś więcej. Przynajmniej na to liczymy.
Zwiastun World War Z
World War Z to powieść Maxa Brooksa, która z miejsca stała się bestsellerem. Powód ku temu był dość prosty. Autor nie postawił bowiem na wymyślną fabułę czy osadzanie bohaterów w przeróżnych, nieprawdopodobnych sytuacjach. Brooks postawił bowiem na coś, czego w literaturze gatunkowej próżno było wcześniej szukać – na realizm. Choć może brzmieć to wyjątkowo zabawnie, bo przecież mówimy o książce opowiadającej o zombie, to jednak ta doskonale się broniła. Brooks szczegółowo opisał, jak może wyglądać globalna apokalipsa. Zawarł odpowiednie dane i pokazał, że temat można ugryźć z innej, ciekawej strony.
Film z 2013 roku, gdzie pierwsze skrzypce grał Brad Pitt, zrobił z pierwowzoru literackiego klasyczny obraz z Hollywood. Nie był to może zły tytuł, ale z książką wspólnego za wiele, oprócz tytułu, nie miał. Zapowiada się, że gra także będzie skupiała się na innych aspektach, niż te, które poruszał Brooks. Zwiastun World War Z doskonale to potwierdza i mimo, że tytuł został zapowiedziany już jakiś czas temu, dalej niewiele o nim wiadomo. Gracz ma przemierzać kilka lokacji, a wśród nich pojawić ma się Moskwa, Jerozolima czy Nowy Jork. Zapewne pojawią się misje fabularne, ale tytuł skupiać się ma bardziej na kooperacji pomiędzy graczami. I patrząc na to, ile zombie pojawia się na ekranie, uważamy, że to całkiem sensowny pomysł.
Zombie nadciągają
Zwiastun World War Z może nie olśniewa swoją oprawą graficzną, ale nie jest też tak źle. Warto tutaj wspomnieć o tym, że Saber Interactive samodzielnie stworzyło silnik graficzny, więc za to należą im się brawa. Sceny zaprezentowane w zwiastunie wyglądają tak, jakby żywcem przeniesiono je z produkcji z Bradem Pittem. Z jednej strony to dobrze, bo być może fani filmu sięgną po grę. Jednak z drugiej obawiamy się wtórności, bo z daleka „śmierdzi” na to wszystko Left 4 Dead. Z odrobiną Days Gone, choć akurat o tym tytule jeszcze wypowiedzieć się nie możemy. W końcu premiera dopiero w kwietniu.
World War Z swoją premierę także ma mieć w kwietniu, więc szykuje się ostre starcie pomiędzy tymi dwoma tytułami. Nie wątpimy jednak w to, że z walki zwycięsko wyjdzie Days Gone, a to ze względu na szeroko zakrojoną akcję marketingową. Ta od dawna już jest uskuteczniana w przeróżnych mediach, a o World War Z słyszy się jednak stosunkowo rzadko. Wprawdzie niektóre elementy rozgrywki wyglądają podobnie, to siłą WWZ może być właśnie wspomniana kooperacja sieciowa. Jeżeli developer rozwiąże ją dobrze i przyciągnie na swoje serwery graczy, to być może będziemy mogli mówić o sukcesie. Przekonamy się 16 kwietnia. Tytuł zadebiutuje na PC (w Epic Store Games), PlayStation 4 oraz Xbox One.
Nowe konsole oraz gry znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: YouTube / Saber Interactive