Telewizja przed laty raczyła nas ciekawymi produkcjami. Jedną z nich było „Power Rangers”, które w przyszłym roku doczeka się kinowej kontynuacji.

Tekturowe miasta i facet w słoiku. Tak wyglądał serial, który swoją premierę miał w 1993 roku. Minęło więc sporo czasu i widocznie ktoś w Hollywood doszedł do wniosku, że na bohaterach można zarobić jeszcze kilka dodatkowych dolarów. To oczywiście nie pierwszy przypadek w historii, gdzie reboot serialu czy filmu trafia do kin. Tylko dlaczego zawsze kończy się to źle?

Fabuła pełnometrażowego obrazu nie jest jeszcze do końca znana, ale można podejrzewać, że dostaniem odgrzewanego kotleta. Zresztą niemal każdy odcinek serialu opowiadał o tym samym. Grupa nastolatków, przeciwnik i walka, która wyglądała jak taniec weselnej pary po kilku kielichach. Tak konwencja została przyjęta specjalnie, a dzieciaki ją pokochały. Idąc z duchem czasu serial odrobinę ewoluował, ale cały czas mieliśmy do czynienia z dobrze znanymi schematami.

Wygląda na to, że w kinowej wersji doczekamy się kilku zmian. Po opublikowaniu wyglądu Rity Odrazy zaroiło się w sieci od spekulacji. Czy to może być Zielony Ranger, który przeszedł na złą stronę? Byłaby to ciekawa volta, choć nie posądzamy scenarzystów do zbytniego wysiłku intelektualnego. „Power Rangers” prawdopodobnie wpiszę się w stylistykę, którą znamy chociażby z „Pacific Rim”. Czyli wielka rozwałka z minimalną ilością treści. Jedyną różnicą może być tylko sentyment, jakim darzeni są bohaterowie.

A ci wyglądają… świetnie. Wygląd ich strojów został znacznie unowocześniony, ale tego mogliśmy się w końcu spodziewać. Kostiumy przypominają nawet odrobinę pancerze Iron Mana, choć cały czas da się rozpoznać w nich protagonistów. Ciekawe jest natomiast to, że zarówno żółta jak i różowa wojowniczka mają buty na koturnie. Wprawdzie zaprezentowane zdjęcie może odbiegać od tego, co zobaczymy finalnie, ale jeżeli tak nie będzie, to pewne jest jedno. „Power Rangers” przepadną w boxoffice ze swoim dziecinnym podejściem do tematu. Nie wymagamy od twórców realizmu, ale strój wojowniczki z butami na koturnie to już przesada. Premiera ma się odbyć w marcu 2017 roku, a tym samym ominięty zostanie okres wakacyjny, gdzie do kin chodzi najwięcej osób. Poczekamy na zapowiedź, może ona rozwieje trochę nasze obawy.

Źródło: Entertainment Weekly
Fot: jw.