100W ładowarka od Xiaomi – firma chce wyprzedzić konkurencję
Czasy się trochę pozmieniały i obecnie trudno obejść się bez powerbanku. Telefony trzeba ładować częściej, niż kiedyś, a użytkownicy chcieliby, żeby działo się to szybciej. Technologia szybkiego ładowania rozwija się coraz szybciej, a przykładem na to są urządzenia od chociażby Xiaomi. 100W ładowarka jest właśnie przez nich produkowana, a przynajmniej takie są plany firmy.
Standardów szybkiego ładowania jest już kilka i zależnie od tego, jakiej marki mamy smartfon, możemy korzystać z różnych ładowarek. Lepiej ich nie wymieniać między swoimi telefonami, bo akumulator może na tym ucierpieć. To dlatego, że niektóre firmy tworzą produkty kompatybilne, jedynie ze swoimi własnymi smartfonami. Da się to zrozumieć i działo się tak już od zarania dziejów. Wyścig na szybkie ładowanie dalej trwa, a na jego prowadzenie wysuwa się Xiaomi. Przynajmniej takie ma plany, bo terminu konkretnego jeszcze nie podano.
100W ładowarka od Xiaomi
Pod koniec marca Xiaomi ogłosiło, że pracuje nas swoją nową ładowarką do smartfonów. I to nie byle jaką, bo 100W ładowarka określona została mianem Super Charge Turbo. Trudno się z tą nazwą nie zgodzić, bo jeżeli faktycznie firma wypuści na rynek tego potwora, to będzie to coś niesamowitego. Przynajmniej na początku, bo zapewne w ślad za nią pójdą kolejni producenci. Jednak po samej zapowiedzi, Xiaomi tak jakby zamilkło. Tego typu ładowarki miały bowiem trafić do smartfonów z serii Redmi, ale nie podano żadnej konkretnej daty, kiedy miałoby to nastąpi. A konkretniej, do jakiego modelu zostałby przypisane.
W dniu wczorajszym na Weibo, czyli chińskim forum internetowym, jeden z użytkowników zapytał wprost, jak wygląda sytuacja z nową ładowarką. Odpowiedzi udzielił sam Lin Bin, czyli współzałożyciel marki. Niestety, ale sama odpowiedź była dość wymijająca, bo przyznano, że prace nad masową produkcją trwają. Żadnych konkretów ani nawet przybliżonej daty wypuszczenia produktu na rynek. Obecnie najszybciej z portfolio producenta, naładujemy jego ostatniego flagowca. Xiaomi Mi 9 dostało bowiem ładowarkę 27W oraz co ciekawe, 20W w przypadku bezprzewodowego ładowania. Jednak w tym drugim przypadku trzeba ją dokupić osobno, bo nie pojawia się w zestawie. Dalej to doskonałe wyniki, choć daleko im jeszcze do tego, co zaprezentowało Oppo.
Kto da więcej?
Oppo jakiś czas temu zaprezentowało światu bowiem swoje nowe wcielenie technologii Super VOOC. Tam można będzie naładować akumulator telefonu ładowarką 50W, ale nie każdy oczywiście. Obecnie jest to ograniczone do modeli z wyższej półki cenowej, a wśród nich znajdziemy OPPO Find X Super Flash Edition, OPPO Find X Lamborghini Edition czy OPPO R17 Pro. Co to oznacza dla użytkowników wyżej wymienionych sprzętów? To, że będą w stanie naładować do pełna swoje smartfony w rekordowo szybkim czasie. Xiaomi nawet pokusiło się o zrobienie porównania, co w nie jest żadną nową strategią producenta. Robi to praktycznie przy okazji każdego nowego produktu.
I tak, 100W ładowarka od Xiaomi jest w stanie naładować do pełna akumulator o pojemności 4000 mAh w zaledwie… 17 minut. To rewelacyjny wyniki, który zapewne uratowałby życie wielu użytkownikom smartfonów. Wystarczyłoby przecież podpiąć telefon na kilka minut w ciągu dnia, by zyskać kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt dodatkowych procent. Jak wypadło w tym teście Oppo ze swoimi 50W? Tam w tym samym czasie naładowano 65 procent akumulatora o pojemności 3700 mAh. Widać więc, że różnica jest dość znaczna. Kiedy więc spodziewać się nowej ładowarki? Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z myślą Xiaomi, to być może przy okazji premiery Mi MIX 4, klienci dostaną już to cudo w swoje ręce. Potem zapewne trafi do Redmi lub kto wie, może ten subbrand dostanie je jako pierwszy. Czekamy.
Ładowarki oraz smartfony znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: GizmoChina / Weibo / Xiaomi / YouTube
Wszystkim potrzebna jest prawdziwość natomiast mądrzy zasoby siły roboczej uszanują prawdę. A owo że zasoby siły roboczej są zainfekowani głupotą owo znaczy iż nie używają umysłu rozeznania prawdy od czasu kłamstwa. I tędy już mi się włącza pytanie, azali pustka nie mogło trwać w czasie. Świat nie jest taki jak go najczęściej rysują. Zamienili prawdę na łgarstwo oraz ściema na prawdę zaś rzeczywiście im najlepiej zachowywać się w takiej świadomości.
Wspomagajmy sobie jeden drugiego ściśle mówiąc kiedy na to samo możemy oraz potrafimy. Ten zaskakujący rewolta szkoły przed zmianą i zamiar tak wielu osób mających na sercu dobro uczniów aż do akceptacji jednoznacznie szkodliwego i nieefektywnego przymusowego systemu znajduje proste. Naprawdę wydźwięk trafia w czerwień natomiast podnosi na duchu daje aż do myślenia.
Chciałbym zaproponować przejrzenie wpisu. A nuż może kogoś dotyczy ta idea zwłaszcza jeżeli prowadzi instytucję i przedstawia faktury może go to tyczyć się. Albo żaka ekonomii czy finansów temat może zaciekawić.