Wygodny smartfon — to znaczy jaki?
Kiedy sonduję znajomych pod kątem tego, jakie cechy smartfona są najważniejsze przy wyborze konkretnego modelu, otrzymuję dość ciekawe odpowiedzi. Obok czytelnego ekranu, sensownego akumulatora oraz więcej niż przyzwoitego aparatu, stawiana jest ergonomia. Jakie walory składają się na tak zwany „wygodny smartfon„?
Każdy podczas wybierania urządzenia, z którym spędzi najbliższy rok, dwa, a może nawet trzy lata kieruje się nieco innymi kwestiami. Dla jednych najistotniejsze będzie długie wsparcie, inni nie są w stanie przeżyć bez zjawiskowego aparatu czy olbrzymiego ekranu o dużej szczegółowości. Niektóre osoby uważają, że skromny czas pracy urządzenia na jednym ładowaniu jest wręcz niedopuszczalny i poszukują smartfonów z pokaźnymi pojemnościowo akumulatorami.
Niezależnie od głównych powodów wyboru smartfona, istotna okazuje się wygoda jego użytkowania. Wbrew pozorom nie chodzi tutaj tylko o pewny chwyt dłonią, ale także szereg innych czynników. Jakich? Postaram się to wytłumaczyć.
Wygodny smartfon w praktyce
Wygoda może oznaczać niemal wszystko. Jednak „wszystko” możemy stosunkowo łatwo podzielić na kilka kategorii, z których dowiemy się, czego potrzeba smartfonowi, aby nazwać go wygodnym. Zacznijmy od ergonomii obudowy.
To, w jaki sposób został wykonany smartfon, ma olbrzymie znaczenie. Mam tutaj na myśli zarówno materiały, które nie są zbyt śliskie, jak i rozmieszczenie przycisków głośności czy power. Wbrew pozorom, liczą się również takie kwestie jak umiejscowienie aparatu do selfie. Idealnie pokazuje to historia Xiaomi Mi Mix, w którym element ten umieszczono na dolnym panelu wraz z czujnikami zbliżeniowymi. Efekt? Kompletny brak wygody. Niestety, nieergonomicznych urządzeń mamy na rynku bez liku.
Kolejna kwestia to wyświetlacz i nie chodzi tutaj wyłącznie o jego rozmiar czy rozdzielczość. Ekran musi być przede wszystkim czytelny, a to oznacza, że nie powinien być zbyt mały. Nie powinien być również zbyt duży, gdyż to w lwiej części przypadków zwiększy rozmiar urządzenia, co nie wszystkim się podoba. Rozdzielczość powinna pozwalać na wygodną konsumpcję treści tekstowych, ale z doświadczenia wiem, że zagęszczenie pixeli na poziomie 326 ppi jest wystarczające. Istotne, a może nawet najistotniejsze okazują się proporcje ekranowe, jednak nie ma tutaj jednej dobrej wartości. Wszystko zależy od rozmiarów dłoni użytkownika, dlatego warto przed zakupem wybrać się do stacjonarnego sklepu i organoleptyczne sprawdzić, czy wygodnie sięgamy do elementów ekranowych urządzenia.
Wygoda to także sprawny aparat, przy czym nie mam na myśli naszpikowanego dodatkami oprogramowania połączonego z dwoma, trzema czy czterema obiektywami, a prostotę. Dosłowną prostotę, czyli wygodną i łatwą w obsłudze aplikację aparatu oraz szybki i możliwie oddający rzeczywistość moduł.
Ostatnią, choć równie ważną kwestią jest akumulator oraz zastosowane technologie szybkiego tudzież bezprzewodowego ładowania. Zapytacie, co ma to wspólnego z wygodą. Owszem ma i to całkiem sporo. Szybkie ładowanie pozwala podłączać smartfon do gniazda na krótki czas, zaś potężny akumulator połączony z odpowiednio zoptymalizowanym oprogramowaniem zapewni nawet dwu- lub trzydniową pracę na baterii. Jak nazwać to inaczej niż wygodą?
Sądzę, że powyższe cechy nie wyczerpują tematu wygody. Dajcie znać w komentarzach, co waszym zdaniem wpływa na przyjemność korzystania z urządzenia mobilnego?