My Friend Pedro – szał na strzelanie i banany już się rozpoczął
Gry indie, czyli popularne „indyki” coraz śmielej zaczynają poczynać sobie na rynku. Produkcje stają się coraz lepsze, a zainteresowanie nimi coraz większe. Świadczy o tym chociażby ogromny sukces My Friend Pedro, czyli wyjątkowej strzelaniny, która jest mieszkanką wybuchowej akcji i nieszablonowego humoru. Jak dobrze poradziła sobie gra od czasu jej premiery?
Niewielkie studia developerskie nie mają takiego zaplecza finansowego, jak ogromne firmy, ale to nie oznacza, że nie brakuje im doświadczenia czy możliwości. Patrząc na to, czego dokonało DeadToast Entertainment można śmiało założyć, że czasem takie mniejsze firmy potrafią znacznie więcej. Ich ostatnia produkcja jest tego świetnym przykładem, bo w zaledwie kilka dni od oficjalnej premiery, zdążyła sprzedać się w oszałamiającej liczbie sztuk.
My Friend Pedro
My Friend Pedro w ciągu zaledwie siedmiu dni znalazł aż 250 tysięcy nabywców, co w przypadku niewielkiego studia jest ogromnym sukcesem. Zresztą nie tylko w takim przypadku, bo nic raczej nie zapowiada tego, żeby na tej liczbie się skończyło. Produkcja zbiera same pozytywne recenzje, zarówno od samych graczy, jak i od profesjonalnych dziennikarzy. Taki sukces miejmy nadzieję, że nie przewróci twórcom w głowach i dalej będą pracowali nad kolejnymi tytułami, bo My Friend Pedro jest zwyczajnie powiewem świeżości, choć opartym na sprawdzonych schematach. O czym opowiada sam tytuł? Taki opis znajdziemy na Steam:
„My Friend Pedro to opowieść o przyjaźni, wyobraźni i walce pewnego człowieka, który w brutalnym tańcu próbuje zlikwidować wszystkich na swojej drodze na rozkaz pewnego banana. Strategiczne celowanie w przeciwnych kierunkach, spowolnienie czasu i stare dobre rozbijanie szyb tworzą raz za razem niesamowite sekwencje w wybuchowej drodze prowadzącej przez przestępczy półświatek. Bądź niszczycielskim tornadem, zachowując niesamowitą kontrolę zarówno nad bronią, jak i własnym ciałem. Kręć się i obracaj w powietrzu, celując z broni w obu rękach w najważniejsze cele albo zastosuj perfekcyjny rykoszet, aby zaskakiwać gangsterów od tyłu. Odetchnij na chwilę od bezustannego biegu i strzelania i weź udział w emocjonującym pościgu motocyklowym albo spowolnij akcję i spróbuj rozwiązać serię błyskotliwych (czasami nawet śmiertelnych w skutkach) łamigłówek.”
Szalony banan
Sama gra w swojej warstwie fabularnej jest dość prosta. Mamy przeć do przodu sterując naszym zamaskowanym bohaterem i zabijać wszystkich, którzy staną na naszej drodze. Wprawdzie rozkazy faktycznie wydaje nam gadający banan, ale cała reszta jest w miarę normalna. Kluczem do sukcesu jest tutaj połączenie tego, co gracze uwielbiają z domieszką właśnie nieszablonowego humoru oraz ogromną chęcią rywalizacji. W produkcji można zdobywać punkty, które przekładają się na miejsca w rankingach, a to od razu buduje zainteresowanie. Szczególnie, że tytuł po prostu wciąga jak bagno, a to dzięki dopracowanej mechanice.
Samo strzelanie i rozwalanie setek wrogów nie jest przecież czymś wyjątkowym w grach komputerowych. W tym przypadku uczyniono z niego jednak coś więcej, bo wyjątkowo przyjemny „taniec śmierci”. Możemy naszym bohaterem rozwalać przeciwników na przeróżna sposoby, a strzelanie do patelni tak, żeby ta odbijała pociski, jest tylko jednym z nich. Nikt też nie zabroni nam dostać się do jakiegoś pomieszczenia przez drzwi czy okno. Oczywiście wszystko to przypomina najlepsze filmy akcji i sprawia, że aż chce się iść dalej. My Friend Pedro doskonale łączy w sobie wszystko to, czego wymagamy od nieskomplikowanej rozrywki. Gratulujemy wielkiego sukcesu twórcom i czekamy na kolejne ich dzieła. Gra dostępna jest na Steam i to w letniej wyprzedaży. Kosztuje obecnie 61.19 złotych.
Nowe PC-ty oraz gry, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Steam / Dead Toast Entertianment / The Verge / Opracowanie własne