Czy gry mogą służyć „wyższym” celom?
24 godzinny maraton grania niesłużący wyłącznie rozrywce? Tak, to nietypowy pomysł na charytatywną akcję od fanów Borderlands 2.
Scott Marley, Scott Watson i Paul Lithgow to trójka szkockich graczy, którzy wpadli na dość oryginalny pomysł. Chcą wspomóc fundację Special Effect zajmującą się opracowywaniem kontrolerów pomagających w rozgrywce tym, którzy nie mogą bawić się w ulubione tytuły sprzętem przeznaczonym dla zdrowych użytkowników.
Pomysłodawca akcji i jeden z trójki uczestników powiedział:
Wraz z Paulem i Scottem podejmujemy próbę 24 godzin w Borderlands, gdzie bez przerwy przez jedną dobę będziemy grać w Borderlands 2 na Xboksie. Zaczynając 31 sierpnia o 10:00, będziemy stale grać, bez przerwy na sen, jedynie z kilkoma wyjściami do toalety.
We wrześniu minionego roku pojechaliśmy we trójkę na naszą pierwszą grającą pielgrzymkę na Eurogamer Expo, gdzie pierwszy raz zobaczyliśmy efekty pracy Special Effect. Patrząc na nie poczuliśmy, że nie tylko chcemy, ale musimy w jakimś stopniu pomóc tym gościom się wypromować, rozszerzyć świadomość problemu i oczywiście zebrać dla nich kasę.
Prosimy o zasponsorowanie nas, byśmy mogli pomóc dzieciom cieszyć się czymś, co nam zostało podane na tacy.
Jak zapowiedział jeden z uczestników wolontariackiej akcji, cała trójka zamierza spędzić 24 godziny przy sesji Borderlands 2 wraz z czterema dodatkami.
Jeśli podoba Ci się inicjatywa chłopaków, możesz ją wesprzeć kilkoma funtami pod tym adresem.