Czynnik zabawy, czyli który element gry jest najważniejszy
Jeśli zapytać kogoś, który element w grze liczy się dla niego najbardziej, większość graczy wymieniłaby pewnie: grafikę, fabułę, klimat czy mechanizm rozgrywki. Zdarza nam się jednak często zapominać o równie istotnym elemencie opowiadanej historii, jakim jest muzyka.
Zadaniem ilustracji muzycznej w grze wideo jest podkreślenie pewnej sceny i nadanie jej charakteru. Zabieg ten ma na celu wywołanie emocji w graczu, dzięki czemu ma on szansę bardziej wczuć się w klimat tytułu i zżyć się z bohaterem, którego kontroluje. W końcu spoczywa na nim ogromna odpowiedzialność zarówno za jego życie, jak i losy całego świata, a nierzadko również innych galaktyk.
Spraw, by Cię zapamiętano
Oprawa muzyczna sprawia, że z pustej wydmuszki powstaje produkt, który pozostaje w pamięci nie tylko środowiska graczy, ale i osób z nim nie związanych. Do podobnych wniosków doszła Narodowa Akademia Sztuki i Techniki Rejestracji i przy okazji 55 edycji przyznawania nagród Grammy, w kategorii Najlepszy soundtrack medium wizualnego po raz pierwszy w historii, nominowała ścieżkę dźwiękową Journey, exclusive’a PlayStation 3. Co prawda, gra samej statuetki nie zdobyła i laury przegrała z ilustracją muzyczną filmu Dziewczyna z tatuażem, ale zauważenie produkcji przez ludzi nie związanych stricte z branżą gier wideo napawa optymizmem.
Kluczem do sukcesu jest wywołanie emocji…
Twórcy gier idąc za przykładem filmów i wprawnie operując muzyką sprawili, że takie sceny jak np. z końcówki 3 części Metal Gear Solid na długo wryją się w pamięć graczy, którym udało się wyjść cało z potyczki z Bossem. Pierwsze dźwięki melodii potrafią wzbudzić w nas odczucia i emocje związane z danym tytułem nawet po długim czasie od zakończenia rozgrywki. Płacz, śmiech, poczucie dumy, czy wreszcie radość z możliwości zagłębienia się w świat gry jest w stanie zrozumieć tylko inny gracz, bądź też miłośnik muzyki.
Lista przebojów
Do tej chwili nie jeden chciał się wzbogacić z mniejszym, lub większym skutkiem na muzyce z gier. Jak grzyby po deszczu wyskakują składanki z tematami przewodnimi z gier. Najciekawszymi jak dotąd projektami muzycznymi są Video Games Live, Play! oraz koncerty London Philharmonic Orchestra. Miałem przyjemność być gościem na tym pierwszym i muszę stwierdzić, że jest to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów muzyki nie tylko z gier, ale i orkiestrowej także. Usłyszeć na żywo motywy z takich hitów rozrywki elektronicznej jak: Halo, MGS czy Castlevania to przeżycie, które pozostawia w nas pozytywny ślad do końca życia.
Jakiś czas temu, jedna z wytwórni muzycznych wypuściła na rodzimy rynek składankę z utworami z gier. Twórcy podchodzili do debiutu z ambitnymi planami, jednak polska rzeczywistość okazała się nieubłagana i szybko musiała sprowadzić ich na ziemię. Na płycie ukazały się nie tylko motywy muzyczne, ale również dobrze znane piosenki, które wykorzystano w kliku tytułach.
Otrzymaliśmy zatem krążek ze zlepkiem różnych styli muzycznych ni to dla fana muzyki klubowej, szlagierów lat 90-tych, czy w reszcie gier video. Niestety produkcje na jakie udało się zdobyć licencje nie rzucają na łopatki. Można zrozumieć, że na takie motywy jak z hitów Blizzarda lub Capcomu nie było co liczyć, ale utwory ze starszych produkcji spokojnie powinny się znaleźć na trackliście. O tym, czy wytwórnia wyda kolejny krążek z tej serii, ma zadecydować kilka czynników i wcale nie trzeba się długo nad nimi zastanawiać.
Gust ma wiele obliczy
Każdy z nas ma swoją ulubioną playlistę. Wszystkie utwory są starannie przez nas dobierane, a powodów od których zależy czy się na niej znajdą jest wiele. Może to być sentyment do danej gry, malutki wycinek z motywu, który w jakiś sposób zrobił na nas wrażenie czy przyczyna, której w żaden racjonalny sposób nie potrafilibyśmy wytłumaczyć.
Od początku powstania gier zetknęliśmy się z taką ilością muzyki, której pojedyncza płyta nie byłaby w stanie pomieścić. Tym bardziej żadna składanka nie usatysfakcjonuje każdego gracza. Istnieją jednak uniwersalne motywy, które wzbudzają pozytywne, a czasem i negatywne emocje w wielu osobach na kuli ziemskiej, niezależnie od tego jakiego ktoś jest koloru skóry, jakim językiem mówi, jakiej jest płci czy jaki ma ulubiony gatunek gier.
Dla zainteresowanych tematem, przygotowałem w miarę możliwości krótką listę z propozycjami wobec których każdy miłośnik branży elektronicznej, a mam nadzieję, że i muzyki w szerszym tego słowa znaczeniu, nie powinien pozostać obojętny:
- Lisa Miskovsky – Still Alive (Mirrors Edge OST),
- Silent Hill 4 – Waiting For you,
- Guild Wars 2 – Fear Not This Night,
- Prince of Persia: The Sands of Time – Time Only Knows,
- Bastion – Build That Wall (Zia’s Theme),
- Spellforce: Breath of Winter – Cenwen,
- Age of Conan: The Dreaming – Ere the World Crumbles,
- Tomb Raider: Legend – Main Theme,
- Civilization IV – Baba Yetu,
- The Elder Scrolls V: Skyrim – Main Theme,
- WotLK – Arthas, My Son,
- Assassin’s Creed 2 – Ezio’s Family,
- Deus Ex: Human Revolution – Icarus (Main Theme),
- Battlefield 3 – Brotherhood,
- Kingdom Hearts – Fate of the Unknown,
- Dark Souls 2 – True Strength,
- Metal Gear Solid 2 – Main Theme,
- The Legend of Zelda – Main Theme,
- The Devil Inside – Scream,
- Battlefield 2 – Main Theme,
- The Elder Srolls III: Morrowind – Nerevar Rising,
- Chrono Trigger/Chrono Cross – Main Theme,
- Tomb Raider: Angel Of Darkness – Main Theme,
- Silent Hill 2 – Promise/Theme of Laura,
- Castlevania Mix.
A wy jakie macie typy? Zapraszam do podzielenia się nimi w komentarzach.