You are here
Doom Annihilation – czemu robicie to fanom marki? artykuły News 

Doom Annihilation – czemu robicie to fanom marki?

Tak, wiemy. Nie powinno oceniać się filmu przed jego obejrzeniem, ani tym bardziej po samym trailerze. Jednak po tym, co zaprezentowano na krótkiej zajawce Doom Annihilation, nie mamy wątpliwości. Kolejna adaptacja filmowa popularnej gry przyniesie nam ogromne rozczarowanie. Są jednak plusy. Nie zobaczymy jej w kinach.

Doom Annihilation

Ile razy fani gier będą przez takie męczarnie jeszcze przechodzić? Wiecie zapewne, co mamy na myśli. Tą pierwszą ekscytację, kiedy pojawia się informacja, że ulubiona gra zostanie zekranizowana. W końcu zobaczenie na kinowym ekranie interpretacji fabuły może być czymś interesującym. Potem przychodzi jednak zwątpienie, bo przecież takie rzeczy nigdy lub prawie nigdy się nie udają. Słysząc o tym, że będzie nowa wersja Doom mieliśmy podobnie.

Doom Annihilation

Doom powrócił na swój tron za sprawą ostatniej gry ze studia id Software. Wrócono do sprawdzonych rozwiązań, stworzono wciągające lokacje i nowe bronie. Finalnie skończyło się na wielkiej, krwawej rozwałce, gdzie fabuła niespecjalnie miała znaczenie, bo przecież Doom nigdy na niej się nie opierał. Owszem, była tam historia i to nawet wciągająca, ale graczom chodziło głównie o jedną rzecz. O to, żeby rozwalić jak najwięcej demonów wyłażących z piekła. Proste? Oczywiście, że proste, ale proste rozwiązania sprawdzają się najlepiej. Tylko, że nie w produkcjach filmowych.

Jakiś czas temu pojawiła się w sieci informacja, że Hollywood zabrało się za tworzenie kolejnej wersji filmu, opartej na grze z id Software. Zapewne większość z fanów serii obejrzało pierwsze podejście do tematu, które mówiąc łagodnie, było takie sobie. Nie pomógł fakt, że za kamerą staną jeden z najlepszych operatorów, czyli Andrzej Bartkowiak. Nie pomógł także aktor, czyli The Rock, który wtedy może i nie był jeszcze tak popularny, jak jest dziś, ale swoją publiczność już miał. Porażka pierwszej adaptacji nie przeszkodziła jednak producentom w rozpoczęci prac nad kolejną. I oto otrzymaliśmy pierwszy zwiastun Doom Annihilation, czyli czegoś, o co chyba nikt nie prosił. Dlaczego jesteśmy tak negatywnie nastawieni, skoro wiedzieliśmy jedynie kilkadziesiąt sekund produkcji? Już tłumaczymy.

https://www.youtube.com/watch?time_continue=26&v=DinN__0fBj0

Wszystko co złe w Doom

Pierwszą informacją, która zwiastuje, że Doom Annihilation nie jest czymś z czego należy być dumnym, jest fakt o dystrybucji filmu. Ten nie trafi bowiem do kinowych sal, a od razu zawędruje na rynek DVD/Blu-Ray. Oznacza to zmniejszony budżet na produkcję, który zresztą widać na zwiastunie. Przyjrzyjcie się, jak wygląda baza na Marsie. Przecież to przypomina ujęcie z kiepskiego serialu z lat dziewięćdziesiątych. Wypuszczenie filmu od razu na DVD sprawia także, że obejrzy go znacznie mniej osób, bo sam model dystrybucji, nie jest już tak popularny, jak przed kilkoma laty.

Filmy trafiające na płyty może i mają swoich odbiorców, ale duża część z nich zapewne sięga tylko po sprawdzone tytuły. Takie, które warto mieć w swojej kolekcji w domowej biblioteczce. Doom Annihilation raczej nie będzie do nich należał. Sam zwiastun pokazuje także kilka z głównych postaci produkcji. Pisaliśmy już o tym, że w roli protagonisty obsadzona została Amy Manson. I to mogłoby się nawet udać, ale po tych kilkunastu sekundach, kiedy widzimy ją na ekranie, wiemy, że to się nie sprawdzi. Aktorce brakuje charyzmy, bo przecież kobiece postaci potrafią być dobrze sportretowane w filmach science-fiction. Spójrzmy chociażby na serię Alien lub Terminator (konkretnie na drugą odsłonę).

Do tego dochodzą jeszcze kiepskie dialogi, bo umieszczenie w trailerze Doom Annihilation fragmentu, gdzie słyszymy „die, die, die” sprawia, że od razu odechciewa nam się oglądania. A przecież zwiastuny mają zachęcać do tego, a nie wręcz przeciwnie. Chcielibyśmy się mylić. Naprawdę. Jednak szanse na to, że Doom Annihilation okaże się dobrym filmem są bliskie zera. Cóż, spodziewaliśmy się tego, ale nadzieja umiera ostatnia. Tutaj została zwyczajnie zamordowana.

Nowe gry i konsole znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.

Źródło: YouTube / IMDB / Opracowanie własne

Related posts

Leave a Comment