Ekran blokady z reklamami? W Huawei to norma
Na Twitterze zawrzało. Kolejni użytkownicy zgłaszają, że smartfony Huawei, a konkretnie ich ekran blokady zmieniły się w istny słup reklamowy. Warto zastanowić się nad tym, czy osoby korzystające urządzeń producenta mają faktyczne powody do złości.
Na ten moment moje „uczucia” do Huawei ambiwalentne. Z jednej strony szczerze współczuję mu sytuacji będącej następstwem decyzji Trumpa lub jak kto woli — Departamentu Handlu Stanów Zjednoczonych, z drugiej zaś mam do firmy awersję. Niechęć spowodowana jest wieloma czynnikami, z których najważniejsze jest to, że zwyczajnie nie ufam Huawei. Fakt, średnio ufam też Google czy nawet Apple, ale Chińczycy bardzo często „przeginają”. Teraz mamy tego świetny dowód.
Ekran blokady Huawei z reklamami
Na ten moment sprawa dotyczy jedynie reklam serwisu Booking, które pojawiają się na urządzeniach Huawei P10 Lite, P20 Lite, Mate 20 Pro oraz P30 Pro. Problem, jeśli w ogóle możemy go tak nazwać, występuje głównie u użytkowników w Europie.
Na ten moment nie jest jasne, dlaczego reklamy pojawiły się dopiero teraz, ale sam fakt ich stosowania w nakładce, nie jest czymś nienaturalnym. Ekran blokady to pierwsze miejsce, które odwiedzamy, biorąc do ręki smartfon, ale czy powinniśmy widzieć na nim reklamy? Okazuje się, że tak i co ciekawe, wyraziliśmy na to pełną zgodę. Podczas konfiguracji sprzętu postępujemy pośpiesznie i nie czytamy do końca zgód, które akceptujemy. Jedną z wielu jest personalizacja ofert. Tutaj dochodzimy do sedna.
Wiemy już, dlaczego ekran blokady na smartfonach Huawei wyświetla nam reklamy. Sprawdźmy więc, jak się ich pozbyć. Czynność jest banalnie prosta. Wystarczy wyłączyć automatyczne tapety i ustawić własną grafikę. Tylko tyle i aż tyle. Uważam, że Huawei ma prawo pobierać swoiste „opłaty” w formie wyświetlanych reklam za dobieranie tapet dla użytkownika. Nie chcesz korzystać z rzeczonej funkcji? Nie ma problemu, możesz ją wyłączyć. W mojej ocenie jest to klarowne.
Smartfony Huawei, a także te „bez reklam” znajdziecie w naszym sklepie internetowym.
Źródło: Twitter