First Person Lover – hejt zwalczaj miłością!
W Polsce bohaterowie gier sieją nienawiść za sprawą „Hatred”, natomiast w Szwecji propagują miłość. Czy sieciowy FPS rodem ze Skandynawii spacyfikuje świat?
W wielkim skrócie: „First Person Lover” jest darmową grą przeglądarkową przeznaczoną na platformę PC. W produkcji sztokholmskiego studia ISBIS GAMES wcielamy się w Agenta Miłości, który przy pomocy nietuzinkowego arsenału ma za zadanie uczynić świat wolnym od nienawiści. Nie uświadczymy tu narzędzi zagłady pokroju strzelb, rakietnic lub pistoletów, które znaleźć można w podobnych produkcjach. Twórcy do dyspozycji gracza oddali dość oryginalne gadżety i tak we wrogów mierzyć będziemy z tęczowej kuszy, bąbelkowego blastera czy granatów w kształcie pluszowego misia.
Oglądając zwiastun gry, ma się nieodparte wrażenie, iż deweloperzy garściami czerpali z serii „Saint’s Row”, co w gruncie rzeczy jest prawdą, bo obie produkcje są pastiszami gier FPS. Jeden z filmików promocyjnych nawiązuje nawet do naszego rodzimego, już dość popularnego na świecie tytułu, za sprawą jego kontrowersyjnej tematyki – „Hatred”. Ze wspomnianym materiałem zapoznać się możecie poniżej:
http://www.youtube.com/watch?v=9WoV9Lai1CM
„First Person Lover” to tak naprawdę część zmyślnej kampanii marketingowej szwedzkiej firmy odzieżowej Björn Borg. Jeśli ktoś czuje w związku z tym pewien niesmak, to musi się powoli przyzwyczaić, że firmy niekoniecznie związane z branżą gier wideo coraz śmielej będą sobie poczynać na tym polu. Za przykład posłużyć mogą zapędy pornograficznego serwisu „Youporn”, który zamierza podbić e-sportowe areny.
Na oficjalnej stronie gry śledzić możecie aktualny ranking graczy. Jak nie trudno zgadnąć, w pierwszej dziesiątce królują narodowości krajów nordyckich, choć przewijają się również osoby z Kanady, Niemiec, Szwajcarii czy egzotycznej Kolumbii, jak dotąd próżno szukać wśród nich naszych rodaków.
Tak czy inaczej spece od marketingu marki Björn Borg odwalili kawał dobrej roboty. Pochwalić ich na pewno można za ciekawe, a zarazem przezabawne podejście do tematu. Dodajmy do tego świetne wyczucie czasu związane z bliską obecnością Walentynek, a być może jesteśmy świadkami rodzącego się kultowego produktu.
http://www.youtube.com/watch?v=D4XgxfpBqrI
Jeśli macie ochotę na zniszczenie wszelkiej nienawiści rozbierając przeciwników, by następnie ubrać ich w odzienie z najnowszej kolekcji Björn Borg, odsyłam was pod ten adres.