Garmin atakuje IFA 2017 nowymi zegarkami i opaską

Swoją obecność w Berlinie postanowił zaznaczyć również Garmin, który w ostatnim czasie kładzie nacisk na technologie ubieralne, tak zwane wearables. Na stoisku firmy zobaczymy dwa nowe zegarki oraz jedną opaskę fitness. Czy warto rzeczonym sprzętem zawracać sobie głowę? Owszem.

Garmin to potężna firma, którą niegdyś kojarzono głównie z nawigacją GPS. Dziś w portfolio znajdziemy mnóstwo inteligentnego sprzętu elektronicznego, za który wielu fanów technologii dałoby się pokroić. “Piesze” GPS-y, nawigacje samochodowe, pedały z pomiarem mocy, kamery oraz zegarki to tylko wycinek… dodam — bardzo istotny wycinek. My skupimy się na świeżo zaprezentowanych zegarkach Vivomove HR, Voivoactve 3 oraz opasce Vivosport.

Garmin Vivomove HR

Pierwsza z opisywanych dziś przeze mnie propozycji jest zarazem tą najciekawszą. Oczywiście jest to wyłącznie moja subiektywna ocena i nikt nie musi się ze mną zgadzać. Zegarek przynależy do półki smartwatchy, ale nie jest do nich podobny. No, może trochę. Czasomierz przypomina tradycyjną konstrukcję ze wskazówkami i klasyczną tarczą. Sposób mocowania bransolety również spodoba się entuzjastom retro. Dlaczego więc Garmin Vivomove jest “smart”?

Dolna część tarczy zawiera element, na którym w sposób wyjątkowo subtelny wyświetlane są komunikaty o powiadomieniach, aktywnościach oraz o na przykład pogodzie. Zegarek może zmierzyć nasze tętno, co również zaprezentuje na wspomnianym panelu. Sprzęt kosztujący 199 dolarów jest odporny na wodę i przy odrobinie wstrzemięźliwości w kwestii aktywności wytrzyma na jednym ładowaniu nawet 14 dni. Realny wynik przy “korzystaniu” z bajerów to z kolei 5 dni. Nie jest źle, przyznacie?

Garmin Vivoactive 3

Rzeczony zegarek dostał w zasadzie wszystko to, co opisany wyżej model, ale producent wyposażył go także w szereg dodatków. Czasomierz może pochwalić się 1,2-calowym wyświetlaczem o rozdzielczości 240 x 240 pikseli (Gorilla Glass 3), modułem GPS, pulsometrem oraz akumulatorem pozwalającym nawet na 7 dni bez połączania do ładowarki. Jest to konstrukcja odporna na wodę do 5 ATM.

Najmocniejszym ficzerem tegoż zegarka jest obsługa Garmin Pay — systemu płatności zbliżeniowych opartych na FitPay. Technologia współpracuje z kartami Visa oraz Mastercard. Mówi się o obsłudze największych banków, ale czy znajdziemy wśród nich polskie jednostki? Odpowiedzi na ten moment brak. Cena gadżetu zamyka się w kwocie 299,99 dolarów.

Garmin Vivosport

Ostatnia propozycja Garmin to typowa opaska fitness. Typowa zarówno pod względem stylistycznym, jak i w kwestii możliwości. W konstrukcje wtopiono kolorowy, dotykowy ekran, który, co zaskakuje, nigdy nie zostaje wygaszony. Za jego pomocą zmierzymy większość aktywności, za którą to przyjemność zapłacimy 199,99 dolarów.

Źródło: Garmin