Hearthstone: Heroes of Warcraft już na smartfonach!
Pierwsza karcianka Blizzarda właśnie trafiła na telefony (można ją odpalić na Androidzie i iPhonie 4S, a także na iPod Touch). Biorąc pod uwagę znakomicie znane uniwersum i jej nieskomplikowanie oraz przede wszystkim to, że można pobrać ją BEZPŁATNIE, trudno nie przewidywać, że zdobędzie serca graczy.
Wokół każdej premiery kolejnej produkcji kultowej firmy narasta zawsze zainteresowanie, które wielu – czasem nawet dużo większych developerów – może jej tylko pozazdrościć (ewentualnie muszą wpakować ogromne pieniądze w reklamę, którą Blizzardowi w znacznej mierze zapewnia już rzesza oddanych fanów). Wokół „Hearthstone” szum już był imponujący przy beta-testach. Jej ostateczne ukazanie się na PC-tach bynajmniej nie rozczarowało, gra zebrała wysokie oceny i rozeszła się wśród graczy jak świeże bułeczki. Zresztą, na Boga, czego oczekiwać? Przecież w końcu to „Warcraft”!
Niektórzy mogą mieć pretensje o to, że w przypadku tego tytułu tym razem postawiono na jak najszerszy krąg obiorców – gra jest łatwa i nie sprawia wrażenia skomplikowanej, praktycznie każdy może się w nią szybko wdrożyć i czerpać satysfakcję. Bo jest czym się cieszyć, tytuł jest bardzo miodny i pomimo że to „tylko głupia karcianka”, wciąga i pewnie nie raz będzie powodem tego, że ktoś przegapi swój autobusowy przystanek (to też mocno niweluje argumenty hardcore’owych graczy). Niedawno pobito też rekord Guinessa w internetowych zmaganiach – dwójka graczy „zaliczyła” turę trwającą ponad 45 godzin.
Wersja na smartfony współpracuje ze swymi odpowiednikiem na PC/tablety. Także i tutaj możemy więc podłączyć się do Battle.netu i kontynuować nasze zmagania z innej platformy. Dostępne są też oczywiście wszystkie 3 znane rozszerzenia: Klątwa Naxxramas, Gobliny vs Gnomy i Czarna Góra. Jedyną zauważalną różnicą wydaje się przerobiony nieco interfejs, bardziej dostosowany do małych ekranów telefonów.
Źródło: ign.com.