Instagramerzy weszli do toksycznego jeziora dla polubień
Trzeba przyznać, że niektórzy Instagramerzy zrobią wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę. Niektórzy kąpią się w toksycznym jeziorze, która to „przyjemność” kończy się wysypką i biegunką oraz wymiotami.
Internet coraz bardziej mnie zadziwia. Mimo iż sam kreuję pewną jego część i staram się być na bieżąco z trendami, jestem zaskoczony lekkomyślnością niektórych autorów zdjęć umieszczanych w serwisie Instagram. Instagramerzy odwiedzający piękne turkusowe jezioro Monte Neme w Hiszpanii, które jest tak naprawdę toksycznym składowiskiem odpadów, nie ograniczyli się do zdjeć. Twórcy postanowili wykąpać się w chemicznym zbiorniku, za co zapłacili… zdrowiem.
Instagramerzy kąpią się w toksycznym jeziorze
Trzeba przyznać, że Instagramerzy, chcąc uzyskać interesujące ich fanów ujęcie, potrafią zdobyć się na odwagę. W przypadku „kąpieli” w hiszpańskim jeziorze Monte Neme, które uważane jest za toksyczne, mamy do czynienia z głupotą, nie odwagą. Jak inaczej nazwać czynność nurkowania w zbiorniku, który jest częścią nieaktywnego kamieniołomu, w którym podczas II Wojny Światowej wydobywano wolfram? Nie bez powodu odcień wody przybiera lazurową barwę.
Niemniej, nie brakuje śmiałków, którzy bez wahania kąpią się w Monte Neme, ryzykując swoje zdrowie. O ile nie wiadomo nic na temat śmiertelnych przypadków, o tyle biegunka, wymioty oraz wysypka wystąpiła u sporej grupy miłośników toksycznych kąpieli. Niektórzy twierdzą nawet, że zdjęcia dokumentujące rzeczoną czynność były tego warte.
Jako ciekawostkę dodam tylko, iż podobne miejsca występują w wielu lokalizacjach na świecie, w tym w Polsce. Osadnik Gajówka położone około 180 km od Warszawy dostarcza przyjemnych widoków, ale czy powinniśmy się w nim kąpać? Z uwagi na zasadowy skład wody, panuje tam zakaz kąpieli. Zbiornik był bowiem używany do składowania żużli i odpadów z elektrowni.
Przyznacie chyba, że Instagramerzy mogą pochwalić się fantazją w kwestii poszukiwania zjawiskowych kadrów?
Źródło: Independent, Instagram