You are here
Moralne dylematy w Days Gone – nowy materiał rozbudza nadzieje Gry konsole 

Moralne dylematy w Days Gone – nowy materiał rozbudza nadzieje

Premiera nowego tytułu ekskluzywnego na konsolę Sony PlayStation 4 zbliża się wielkimi krokami. Nie powinno więc dziwić to, że publikowane są kolejne materiały, które mają zachęcić graczy do sięgnięcia po tytuł. Tym razem zostały poruszone m.in. moralne dylematy w Days Gone, a to coś, co może mieć ogromne znacznie, jeżeli tytuł ma osiągnąć sukces.

moralne dylematy w Days Gone

Dla nas Days Gone to dalej wielka niewiadoma. Produkcja zapowiadana jest już od dłuższego czasu i ciągle nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, czym dokładnie ona będzie. Z jednej strony mamy bowiem otwartą piaskownicę, których na rynku przecież wiele, a z drugiej wymieszanie jej z apokalipsą i motocyklami. I to wszystko wszędzie gdzieś już widzieliśmy, choć w różnych konfiguracjach. Pytanie, czy to wystarczy, by przyciągnąć do siebie nowych graczy?

Moralne dylematy w Days Gone

Ostatnio odbył się pokaz prasowy, na którym wybranym dziennikarzom przedstawiono fragment rozgrywki. Z tejże okazji powstał także specjalny film promocyjny, który przedstawia nowe elementy, które mogą zainteresować graczy. Nas najbardziej zainteresowało w tym wszystkim jedno. Moralne dylematy w Days Gone, które mogą potencjalnie wpływać na całą fabułę. Może inaczej, bo tego czy wybory będą miały duże znacznie, jeszcze nie wiemy. Chodzi nam bardziej o to, że w Days Gone zastosowano ten sam mechanizm, który sprawdził się przy okazji The Last of Us.

O tym, jak będą wyglądały moralne dylematy w Days Gone zdradził odrobinę John Garvin, czyli dyrektor kreatywny w Bend Studio. Jedna z pierwszych, a zarazem otwierających całą opowieść scen, już jasno pokazuje, że w grze będzie graczy czekało dużo ciężkich decyzji. Otóż główny bohater, czyli Deacon St. John, stanie przed wyjątkowo trudną decyzją. Jego żona Sarah jest ciężko ranna. Podobnie jak jego najlepszy przyjaciel Boozer, ale w helikopterze, który przyleciał im na ratunek, miejsce jest tylko jedno. Według Garvina to zaledwie początek i pierwsze minuty produkcji. Nam od razu skojarzyło się to z tytułem od Naughty Dog, gdzie także na samym początku dostajemy obuchem w łeb. Tylko, że w tym konkretnym przypadku, mieliśmy możliwość lepiej zżyć się z postacią, która później umierała.

Days Gone, czyli wielka niewiadoma

Świat po apokalipsie nie może stawiać przed graczem prostych rozwiązań. To przecież terytorium najsilniejszych ludzi, którzy jakimś cudem do tej pory nie skończyli martwi. Gracz zapewne wielokrotnie będzie stawał przed różnymi dylematami i naprawdę liczmy na to, że Days Gone nie stanie się tylko kolejną piaskownicą wypełnioną zadaniami typu „znajdź-oddaj”. To byłaby wielka strata, a dla nas zawód. Szczególnie, że potencjał w tytule tkwi ogromny.

Jakiś czas temu poznaliśmy także czas, który w teorii powinien zostać przeznaczony na przejście produkcji. Zapowiedziano, że skończenie Days Gone może zająć około 30 godzin. To oczywiście zakłada „szybkie” przejście, czyli bez specjalnego zwiedzania otwartego świata, gdzie z pewnością nie jeden raz się zgubimy. Do tego dochodzi jeszcze to, że samych przerywników filmowych ma być aż 6 godzin. To wydaje się dużo, ale w chwili kiedy zostaje nam jeszcze cała doba na grę, nie jest tak źle. Zresztą, nie wierzymy w to, żeby wszystkie te przerywniki trwały po kilkanaście minut. Raczej będzie ich po prostu dużo.

To wszystko sprawia, że produkcja dalej jest dla nas niewiadomą. Najbardziej interesują nas moralne dylematy w Days Gone, ale obawiamy się, że w otwartej konstrukcji fabularnej, trudno będzie utrzymać zainteresowanie gracza na tyle, by się nimi przejął. Siłą The Last of Us było to, że studio prowadziło gracza za rękę. Fakt, że tamtejsze lokacje nie do końca były zamknięte, ale droga do dalszego przejścia gry była tylko jedna. W przypadku Days Gone tak zapewne nie będzie.

Czy warto czekać na Days Gone?

Naszym zdaniem zdecydowanie tak, bo gier z otwartym światem i zombie nie ma wcale tak dużo na rynku. Dodatkowo to tytuł AAA, czyli w teorii powinniśmy otrzymać produkcję dopracowaną i ciekawą. W teorii, bo przecież różnie się zdarza. Niemniej Days Gone może okazać się czarnym koniem pierwszego półrocza, jeżeli chodzi o tytułu na PlayStation 4. Jeżeli nie, to liczymy przynajmniej na to, że dostaniem solidną produkcję, która zajmie nam faktycznie te kilkadziesiąt godzin. I że żadnej z tych godzin nie będziemy żałować. Premiera Days Gone przewidziana jest na 26 kwietnia tego roku. Czekamy.

Nowe konsole oraz gry znajdziecie w naszym sklepie internetowym wchodząc pod ten adres.

Źródło: Sony PlayStation / YouTube / Bend Studio

Related posts

Leave a Comment