Origin Big O 2.0 – sprzęt, by wszystkimi rządzić. PC i konsole w jednym.
Jeżeli masz pieniądze, możesz mieć wszystko. To dość popularne stwierdzenie, które znalazło swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Po co bowiem kupować konsole oraz PC-ta, jeżeli wszystko można mieć zamknięte w jednej, ergonomicznej przestrzeni, która spokojnie zmieści się pod biurkiem. Oto Origin Big O 2.0, czyli przykład na to, że jak się chce, to można. Trzeba mieć tylko odpowiednią ilość gotówki.
Gracze często stają przed trudnym wyborem. Inwestować pieniądze w super wypasionego PC-ta, który „pociągnie” każdy tytuł, a może lepiej kupić o wiele tańszą konsolę. Jednak, którą z konsol wybrać, bo przecież na rynku liczą się trzy modele – PlayStation 4, Xbox One oraz Nintendo Switch. Istnieją jednak firmy, które nie przejmują się żadnymi ograniczeniami i tworzą coś, co zawiera w sobie… wszystko. Tak, wszystko co opisaliśmy powyżej znajdzie się w Origin Big O 2.0. Czy jest to potrzebne, a może to tylko zabawka dla tych, którzy nie mają co robić z pieniędzmi?
Origin Big O 2.0
Origin, czyli firma stojąca za Origin Big O 2.0, nie podała jeszcze ceny swojego kombajnu, ale możemy być pewni, że będzie ona wysoka. Nawet bardzo wysoka, bo specyfikacja tego dziwnego tworu robi ogromne wrażenie. Wewnątrz znajdują się bowiem nie tylko wszystkie z trzech konsol, ale także i pełnoprawny komputer o bardzo dobrej specyfikacji. Jakiej konkretnie? Płyta główna toMSI MEG Z390 Godlike. Procesorem zarządzającym został tutaj Intel Core i9-9900K, a za grafikę ma odpowiadać Nvidia Titan RTX. Pamięć RAM także robi wrażenie, bo klienci otrzymają Corsair Dominator Platinum RGB (4x 16 GB), a jeżeli chodzi o przestrzeń na dane, to wewnątrz znajdą się Samsung 970 EVO NVMe 2x 2TB oraz 14 TB HDD Seagate Barracuda.
Już samo to sprawia, że za sprzęt trzeba by zapłacić grube tysiące dolarów. Do tego dochodzi jeszcze specjalny system chłodzenia, by nic w środku Origin Big O 2.0 nie uległo przegrzaniu. Co ciekawe, nie zapomniano o funkcjonalności Nintendo Switch, bo konsolę można odłączyć od samego sprzętu i korzystać z niej na normalnych zasadach. To miły ukłon w stronę fanów, którzy nie chcieliby rezygnować z możliwości przenoszenia konsoli np. w plecaku. Całość zajmuje sporo miejsca, ale da się upchnąć Origin Big O 2.0 na biurku, o ile oczywiście mamy je dość duże, bo inaczej możemy poczuć się mocno przytłoczeni.
Czy to potrzebne rozwiązanie?
Każdy, kto ma w domu kilka rodzajów sprzętu wie, że umieszczenie ich sensownie, może powodować spore problemy. Jasne, lepiej mieć wszystko w jednym miejscu, ale jak widać na filmie, potrzeba go będzie całkiem sporo. No i nie wątpimy w to, że Origin Big O 2.0 będzie zwyczajnie kosztować o wiele więcej, niż każda z konsol i komputer kupiony osobno. Mamy więc tutaj do czynienia z gadżetem, choć z wyższej półki cenowej i o bardzo sensownym przeznaczeniu. Nie wątpimy w to, że znajdą się na niego chętni, którzy chociażby ze względu na sam wygląd, będą chcieli mieć go u siebie w domu. My chyba jednak wolimy wszystko osobno, ale to kwestia gustu.
Nowe komputery, laptopy oraz konsole, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: YouTube Unbox Therapy / Origin / Opracowanie własne