Planowanie wysyłki wiadomości trafia do usługi Gmail
Od debiutu usługi Gmail minęło już piętnaście lat. Google świętowało wczoraj urodziny swojej poczty, w związku z czym postanowiono zrobić mały prezent wszystkim jej użytkownikom. Firma zapowiedziała wprowadzenie do Gmaila nowej funkcji — tak, chodzi o planowanie wysyłki wcześniej napisanych wiadomości.
Półtorej dekady, właśnie tyle tytułowa usługa jest już na rynku. To szmat czasu, w którym Gmailowi udało się na dobre zakorzenić w świadomości internautów. Sam zacząłem korzystać z usługi krótko po jej debiucie, co oczywiście nie było taką prostą sprawą. Dostęp do poczty można było uzyskać jedynie na specjalne zaproszenie, ale takie na szczęście udało mi się stosunkowo szybko zdobyć.
Do dziś nie żałuję podjętej decyzji i, mimo że zdarza mi się korzystać równolegle z usług innych dostawców, to właśnie narzędzie pocztowe amerykańskiego koncernu dostarcza mi dokładnie to, czego potrzebuję. Zdaję sobie jednak sprawę z braków rozwiązania. Okazuje się, że sprawę zdają sobie również włodarze Gmaila, a ta sprawa jest tego potwierdzeniem.
Planowanie wysyłki wiadomości w Gmail
Z okazji 15 urodzin Gmaila Google poinformowało o planach wdrożenia do usługi nowych funkcji. Jedna z nich może okazać się mocno przydatna, a przynajmniej za taką ją odbieram. Znam swój tryb pracy i zdaję sobie sprawę z tego, że planowanie wysyłki poczty znacznie ułatwiłoby pewne obowiązki. W zasadzie sądzę, że nawet na polu „prywatnym” często korzystałbym z możliwości ficzera.
Dzianie nowości jest stosunkowo proste. Podczas tworzenia wiadomości możemy kliknąć specjalną ikonę i zdecydować o tym, kiedy mail zostanie wysłany. Odkładanie na później wysyłki nie jest co prawda innowacyjną funkcją, gdyż korzysta z niej spora część konkurencyjnych usług, jednak rozwój Gmaila powinien nas cieszyć.
Swoją drogą trzeba przyznać Googlersom to, że wybrali dość ryzykowny dzień na premierę rzeczonej funkcji. 1 kwietnia to dzień, w którym internauci oraz dostawcy treści starają się możliwie często żartować. Przez Prima Apriliswiele osób mogło pomyśleć, że również Google postanowili zrobić użytkownikom dowcip. Tak się jednak nie stało, a funkcja trafi niebawem do pierwszych użytkowników.
Źródło: Google