You are here
Polar, czyli Netflix sięga po komiksy i robi to dobrze artykuły News 

Polar, czyli Netflix sięga po komiksy i robi to dobrze

Właśnie pojawiła się zapowiedź filmu Polar, który może być jedną z ciekawszych produkcji na platformie giganta. W końcu komiksy mają się coraz lepiej, a ich adaptacje nie wywołują już zgrzytania zębami. A przynajmniej nie wszystkie. Czy Polar także będzie udany? Dużo wskazuje na to, że tak, bo już sama obsada jest wyjątkowa.

Polar Netflix

Ostatnie kilka, a w zasadzie już kilkanaście lat, to złota era dla adaptacji komiksów. Mamy przecież całe uniwersum Marvela, gdzie Netflix też macza swoje palce, ale i niektóre z pozycji DC są godne uwagi. Nie dziwne więc, że twórcy coraz chętniej sięgają po opowieści graficzne, a już w szczególności te dobrze znane. I choć Polar nie jest może najpopularniejszym z dzieł ze stajni Dark Horse Comics, to zdecydowanie warto dać mu szanse. A w tej wersji to już koniecznie!

Polar

Sama historia powstania komiksu jest ciekawa, bo w pierwszej kolejności, zadebiutował on na łamach Internetu. Wszystko zaczęło się jeszcze w 2012 roku, kiedy pierwsze komiksowe kadry zawiły w sieci. Odpowiedzialny za nie jest Victor Santos, który z początku zdecydował, że jego nowe dzieło nie będzie zawierało dialogów. Ponoć spowodowane to było tym, że nie miał ochoty tłumaczyć angielskiego na portugalski i na odwrót. Santos skupił się na kreowaniu emocji poprzez odpowiedni wyraz twarzy swojego bohatera.

Wraz z coraz większą popularnością jasne było to, że Polar w końcu trafi do wydawnictwa i pojawi się w formie drukowanej. Zadania podjęło się Dark Horse Comics, które w swoim katalogu ma między innymi tytuły takie, jak Hellboy czy Superman. Widać więc, że nie biorą do siebie rzeczy, które mogłyby się nie spodobać. Polar to opowieść mocno osadzona w klimatach noir, gdzie mamy mrok, tajemniczą i zgubną dla głównego bohatera kobietę oraz w tym przypadku, bardzo dużo krwi. Często nawet ociera się to o gore.

Adaptacja Netflix

Polar od Netflix może być czymś, co na pierwszy rzut oka przypomina jeden z ciekawszych obrazów, które pojawiły się w kinach ostatnio. Mowa oczywiście o John Wick, czyli historii samotnego zabójcy, który nie przebiera w środkach żeby dopaść pewnych ludzi. Polar to także opowieść o zabójcy, który jest na emeryturze i ma już dość. Osiadł na wsi, wiedzie spokojne życie, a i udaje mu się nawiązać relację z nową sąsiadką. Wszystko oczywiście się psuje, kiedy przeszłość zaczyna się o niego upominać.

Wiążemy duże nadzieje z Polar nie dlatego, że brakuje ostatnio dobrego kina „strzelanego”, ale dlatego, że główny aktor to klasa sama w sobie. W postać Duncana Vizla (Black Kaiser) wciela się bowiem nikt inny, jak Mads Mikkelsen. Jego kreacje zawsze wywołują ciarki na plecach, a jeżeli nie wierzycie nam na słowo, obejrzyjcie serial Hannibal. Sam zwiastun zapowiada, że porównania do John Wick nie są przypadkowe, ale to wcale nie oznacza, że będzie to dzieło odtwórcze. Liczymy na to, że Netflix zachowa klimat komiksu i sam film będzie oglądało się naprawdę dobrze. Są na to szanse, a czy tak będzie w rzeczywistości, przekonamy się już 25 stycznia. Dobra wiadomość jest też taka, że od dziś na Netflix dostępny jest John Wick, więc można się do Polar odpowiednio przygotować.

Laptopy oraz smartfony, które pozwolą wam oglądać Netflix, znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.

Źródło: Netflix / Polar Web comic / Wikipedia / Indormacja prasowa / YouTube

Related posts

Leave a Comment