Recenzja gry “One Hour One Life” dla iOS
W One Hour One Life gracz ma jedynie 60 minut na rozwinięcie swojej postaci i kolejne poczynań mających na celu udoskonalenie tworzonej przez siebie oraz pozostałych graczy cywilizacji. Pomysł iście genialny, ale czy tytuł sprawdzi się na urządzeniach mobilnych? Postanowiłem sprawdzić.
Dzięki uprzejmości Dual Decade mam okazję przetestować mobilną odsłonę gry One Hour One Life, która trafiła do Apple App Store w ubiegłym tygodniu. Dotychczas produkcja była dostępna jedynie dla użytkowników systemów Windows, Linux oraz macOS. Zdaję sobie sprawę z tego, że przeniesienie ciekawego tytułu na smartfony, nie jest zadaniem łatwym, stąd do testów podszedłem z wyjątkowym zaciekawieniem.
One Hour One Life — nietypowy survival
Pierwsze co przychodzi mi na myśl po odpaleniu tytułu to “Dont Starve”. Gry zbliżone są do siebie właśnie klimatem, a ten jest, mówiąc wprost, ciężki. Grafika przypominająca tradycyjny rysunek oraz proste do bólu animacje są tym, czego oczekiwałem i czego spodziewałem się po One Hour One Life.
Grę można nazwać survivalem, ale z pewnością nie typowym. Otóż gracz ma do dyspozycji jedynie 60 minut rozgrywki, po której “umiera” i odradza się jako nowa postać. Nie oznacza to jednak, że każdemu gamerowi przyjdzie dożyć 60 lat w grze, czyli wspomnianej godziny. Uda się to jedynie, jeśli zadbamy o pożywienie i unikniemy spotkania z niektórymi zwierzętami. Cóż więc musimy robić, aby przeżyć i zapewnić godny żywot naszym następcom, którymi naturalnie będziemy sterować?
Budujmy cywilizację
Jakkolwiek głupio to nie brzmi, to właśnie rozwój naszych postaci, poznawanie nowych technologii oraz szeroko pojęta budowa cywilizacji stanowi główny cel gry. Nie jest to zadanie proste. Sukces zależy od decyzji gracza, który musi sprostać skomplikowanemu systemowi rozwoju rzemiosła, a także udoskonalaniu technologii.
Czasami podczas zabawy czułem się, przepraszam za kolokwializm — głupio. Starałem się stworzyć coś dla siebie, na potrzeby obecnej rozgrywki, ale po krótkiej bądź dłuższej chwili przypominałem sobie, że tak naprawdę to kreuje świat dla następców. Uczucie dziwne i nie pamiętam, aby jakakolwiek inna gra mobilna mi takowych dostarczyła. Twórcy zaskoczyli mnie innowacyjnym podejściem do zabawy, za co wielki plus.
Sterowanie
Testy gry rozpocząłem świeżo po jej opublikowaniu w App Store. Zdawałem sobie sprawę z tego, że One Hour One Life na tak wczesnym etapie może zawierać błędy i nie do końca przemyślane elementy. Nie myliłem się. Producent dość szybko wydał aktualizację, w której naprawił takie rzeczy jak demonstracja elementów sterujących, nieczytelny i zbyt mały tekst oraz pomniejsze błędy. Dodano również opcję wyciszania dźwięków.
Łatka 1.0.1 zlikwidowała niedogodności, które odczułem po pierwszych minutach gry. Teraz, na obecnym etapie gameplay jest naprawdę przyjemny. Sterowanie postacią nie jest może najwygodniejsze, jednak każda tego typu gra, wliczając w to “Dont Starve”, wypada na tym polu identycznie. Nie psuje to oczywiście zabawy, którą z czystym serem mogę polecić wszystkim.
Plusy:
- Oryginalny pomysł
- Szybkie poprawki
- Nieprzewidywalność rozgrywki
Minusy:
- Sterowanie