YouTube za darmo na lato — Play kpi ze swoich klientów
Okazuje się, że skorzystanie z promocji YouTube za darmo na lato, którą Play oferuje użytkownikom ofert na karę to lekka ściema. Aby skorzystać ze wspomnianej opcji, należy bowiem spełnić szalone wręcz warunki.
Zaledwie kilka dni temu informowałem was o promocji Play, w ramach której użytkownicy prepaidów w rzeczonej sieci mogli otrzymać za darmo 100 GB do wykorzystania w ramach aplikacji YouTube. Niestety, gros użytkowników zgłaszało problemy z działaniem usługi. Uściślając — transfer za „oglądanie YT” pomniejszał podstawowy, a nie promocyjny pakiet danych.
Warunki Play nieadekwatne do dzisiejszych standardów
W serwisie mikroblogowym Wykop pojawił się wątek poruszający kwestię opisywanej promocji. Jeden z klientów Play, po przeczytaniu regulaminu, postanowił dopytać o szczegóły konsultanta. Podczas rozmowy prowadzonej za pośrednictwem czatu Play24, pracownik sieci stwierdził, że aby używanie YT pomniejszało pakiet promocyjny, a nie podstawowy, należy wyłączyć wszystkie pozostałe aplikacje.
Jak się pewnie domyślacie, konsultant miał na myśli odcięcie od sieci wszystkich innych aplikacji, co jest dziś dość niewygodne. Smartfony, na których często trzymamy kilkanaście czy kilkadziesiąt aplikacji, stale synchronizują dane kalendarza, poczty, wyników gier, czy innych mniej lub ważnych procesów. Owszem, możemy za pomocą cofnąć uprawnienia dostępu do sieci wszystkim aplikacjom poza YouTube, ale to oznacza, że nasz smartfon stanie się jedynie terminalem do oglądania filmów. Ciężko nazwać takie urządzenie smartfonem.
To absurd, ale jeśli chcemy, aby promocja „działała prawidłowo”, musimy pozbawić naszego smartfona funkcjonalności. Warto również zaznaczyć to, że o ile samo odtwarzanie filmu nie pomniejszałoby pakietu, o tyle dodatkowe procesy, jakie serwuje nam YT, już tak. Mowa tu między innymi o reklamach oraz danych analitycznych.
Czy was również spotkała podobna, wątpliwa przyjemność?