You are here
To nie Fortnite, ale Red Dead Redemption 2 i tryb Battle Royal, może być prawdą Gry konsole 

To nie Fortnite, ale Red Dead Redemption 2 i tryb Battle Royal, może być prawdą

Ostatnio wydaje się, że każda nowa produkcja dostaje tryb Battle Royal i żartowało się nawet, że kolejna Fifa także się go doczeka. Nie da się ukryć, że ten sposób rozgrywki przyciąga fanów mocnych wrażeń, ale czy to oznacza, że powinien pojawiać się w każdej grze? Widocznie tak, bo być może Red Dead Redemption 2 i tryb Battle Royal będzie czymś, co zagości na komputerach i konsolach.

Red Dead Redemption 2 i tryb Battle Royal

Popularność rozgrywek online staje się coraz większa, ale na szczęście dla graczy, niektórzy nie zapominają o tym, co kiedyś było najważniejsze. Chodzi o tryb single player, bo przecież przed kilkoma laty, większość produkcji opierała się właśnie na nim. Teraz wydaje się, że trudno znaleźć tytuł, który na pierwszym planie nie stawia kooperacji czy multiplayera. Ma to swoje plusy, ale warto spojrzeć na wyniki sprzedaży np. God of War, który przyjął się znakomicie, a skupia się jedynie na trybie dla pojedynczego gracza. Red Dead Redemption 2 też położy nacisk na tą warstwę, ale to nie oznacza, że studio może nie wprowadzić czegoś nowego.

Red Dead Redemption 2 i tryb Battle Royal

Pewne jest to, że nowy tytuł od Rockstar będzie hitem. Długie lata przyszło nam czekać na GTA, które dzieje się na Dzikim Zachodzie. Tak przynajmniej postrzegano tytuł zaraz po swojej premierze, ale ci, co mieli przyjemność go ograć wiedzą, że to coś zupełnie innego. Red Dead Redemption było o wiele bardziej skupione wokół fabuły, niż „miejska” seria, choć proponowało podobne rozwiązania. Wiadome było, że prędzej czy później pojawi się druga część i już w tym roku będziemy mieli możliwość wrócić do brudnego, pełnego przemocy świata.

Jednak pojawiają się pewne doniesienia, które mogą wzbudzić w niektórych fanach lekki niepokój. Te doniesienia pochodzą nie byle skąd, bo z samego Teke-Two, czyli od wydawcy. Strauss Zelnick, czyli CEO Take-Two, powiedział w rozmowie z GamingBolt, że nie wykluczają wprowadzenia trybu Battle Royal do nowe produkcji. Zapewni też, że „nikt nie chce być klonem Fortnite”, co w pewien sposób może uspokoić fanów singlowej rozgrywki. Oczywiście, jeżeli Red Dead Redemption 2 i tryb Battle Royal stanie się faktem, nikt nikogo nie będzie zmuszał do grania online, ale może to oznaczać coś innego. To, że nie pojawi się więcej już nic, co będzie skierowane dla pojedynczego gracza. O ile w przypadku pierwszej odsłony, fani doczekali się DLC pod tytułem Undead Nightmare, to teraz w erze cyfrowej rozgrywki, szanse na to rozwiązanie maleją. Komu będzie się opłacać tworzenie nowej kampanii singlowej, jeżeli będzie można dorzucić kilka skrzynek lub nowy tryb do multi?

Battle Royal to wymóg?

Zelnick stwierdził jeszcze jedną, ważną rzecz. Gry zawsze były tworzone wokół tego, co może doświadczać i przeżywać gracz, więc teraz także powinno się tak dziać. I to właśnie może prowadzić do tego, że tryb Battle Royal zagości w nowym tytule Rockstar. Zelnick nie chciałby tylko korzystać z rozwiązań, które proponuje m.in. Fortnite, bo to nie przyniosłoby spodziewanych efektów. Wiadomo, że wchodząc w świat Dzikiego Zachodu, trzeba dopasować się do panujących tam zasad i nie „przeginać” w żadną stronę.

Studio może więc wprowadzić Battle Royal, ale zrobi to po swojemu i co najwyżej, zainspiruje się rozwiązaniami znanymi z innych gier. Miejmy tylko nadzieję, że nie zostanie przez to zaniedbany trym dla pojedynczego gracza. Dorzucanie Battle Royal nikomu nie zaszkodzi, ale jeżeli przez to ucierpi inna warstwa, niesmak pozostanie. O tym, czy dzieło Rockstar okaże się sukcesem, przekonamy się już 26 października tego roku.

Konsole, które pozwolą wam odpalić nową grę, znajdziecie pod tym adresem.

Źródło: Gaming Bolt / Rockstar

Related posts

Leave a Comment