[Wojna redaktorów] Składane smartfony vs sieć 5G — co będzie hitem MWC 2019?
Wielkimi krokami zbliżają się do nas targi MWC w Barcelonie, podczas których giganci branży technologicznej zaprezentują swoje nowości oraz prototypowe wizje. Najciekawszymi technologiami obecnymi na targach okazją się sieć 5G oraz składane ekrany smartfonów. Co ma większą szansę stać się hitem?
Marcin: Jeśli miałbym wybierać rozwiązanie, które wpłynie na kształt rynku mobilnego w nadchodzących latach, postawiłbym na sieć 5G. Ogrom przetwarzanych przez smartfony i inne urządzenia przenośne informacji sprawia, że nawet szybkie połączenia LTE zaczynają łapać zadyszkę. Zdalny dostęp do usług smart-home, filmy w 4k, streaming muzyki, a nawet gier — to wszystko wymaga odpowiedniej przepustowości. Pierwsze rozwiązania wykorzystujące nowy, a w zasadzie nadchodzący standard transmisji może okazać się więc kluczowe.
Hit MWC — kto wygra?
Bartosz: Tu się z tobą zgodzę. Owszem, 5G to wielka i bardzo potrzebna rzecz, ale statystycznego Kowalskiego nie obchodzi moim zdaniem w ogóle. Zwróć uwagę, że według niego, smartfon czy po prostu Internet, ma mu działać. Im szybciej, tym lepiej i tu 5G sprawdzi się świetnie. O ile ten statystyczny obywatel będzie miał do niej dostęp. Z tym mogą być problemy. Nie chodzi mi nawet o infrastrukturę telekomunikacyjną, bo to w Polsce da się załatwić, ale o sam sprzęt. Jak sądzisz, kiedy budżetowe telefony dostaną możliwość korzystania z 5G? Nawet flagowce nie wszystkie będą to miały zapewne. To pieśń przyszłości, bardzo odległa pieśń.
Marcin: Racja, ale podobny zarzut można wysnuć w kierunku smartfonów ze składanymi urządzeniami. Początkowo będą one koszmarnie drogie, a ich użyteczność dla przeciętnego zjadacza chleba znikoma. O ile sieć 5G nawet na początku będzie działać dobrze, a przynajmniej na to się zanosi, o tyle już składane smartfony będą obarczone wieloma błędami. Zarówno konstrukcyjnymi, jak i software’owymi. Sieć 5G to pewna przyszłość i technologia, którą trzeba dostarczyć konsumentom oraz przedsiębiorstwom. Składany smartfon, choć robi wrażenie, jest tylko eksperymentem. Próbą producentów szukających innowacyjności. Właśnie dlatego uważam, że rozwój szybkiej transmisji danych jest istotniejszy, ale czy będzie „hitem” MWC?
Bartosz: Hitem pewnie nie, ale z pewnością będzie istotnym elementem targów. Masz rację, składane smartfony będą kosztować krocie, zapewne ciągle będą się “wykrzaczały” i wszystkie te rzeczy, które są związane z innowacją. No ale to w końcu coś nowego. Coś, na co chyba wszyscy fani technologii czekali, bo nie będziemy oglądać kolejnego smartfona z większą ilością obiektywów czy innym wcięciem ekranowym. Nawet, jeżeli mało kogo będzie na takie urządzenie stać, ale czy to istotne? To trochę jak z samochodami. Miło popatrzeć na nowe Ferrari, choć wiemy, że raczej go nie kupimy. Składane smartfony to coś w tym stylu, ale z czasem się to zmieni, bo technologia znajdzie zastosowanie w innych dziedzinach życia. Opaski na rękę, ekrany na zakrzywionych powierzchniach. Możliwości jest wiele. Powiedz mi, nie brakuje ci tego powiewu świeżości?
Marcin: Uwielbiam innowację i jak to mówisz „powiew świeżości”, jednak wyleczyłem się z ciągłego za nią nadążania. Stawiam na sprawdzone, pewne i stabilne rozwiązania. Może właśnie dlatego traktuję elastyczne ekrany jako ciekawostkę o niepewnym losie. To są jednak tylko moje subiektywne wrażenia oparte na… no właśnie, na czym?
Na idei, wizji i pomyśle, niczym więcej. Dopiero, w chwili, kiedy sprzęt będę mógł zbadać organoleptycznie, moje zdanie będzie pełnowartościowe. Składane smartfony zapowiadają się świetnie i nie zamierzam się z tym kłócić. Sądze jednak, że na targach nie zobaczymy zby wielu stabilnych rozwiązań z tegoż segmentu. Najmocniej interesują mnie propozycje Samsunga oraz Xiaomi, które mogą dać pogląd na to, w którym kierunku pójdzie branża. Konferencje obydwu gigantów zaplanowano jednak na 20 lutego, a co za tym idzie, zostaną zaprezentowane jeszcze przed MWC 2019.
Bartosz: Zgadzam się w całej rozciągłości. Po 20 lutego zobaczymy, czy w ogóle przyszłość smartfonów będzie inna, niż do tej pory zakładaliśmy.
Marcin: Wiec… czekamy.