Filmowy Uncharted nie opowie historii z gier – mamy zacząć się bać?
Ile to już było filmowych adaptacji gier, które zostały zmiażdżone przez krytykę i zrównane z ziemią przez fanów? Cóż, o wiele łatwiej wymienić te filmy, które zostały dobrze przyjęte przez społeczność, ale nie oszukujemy się, ich też nie było za wiele. Teraz okazuje się, że filmy Uncharted nie będzie czerpał z historii znanej z gier, ale to wcale nie musi oznaczać, że dostaniemy kiepską produkcję. Chyba…
O tym, ze dzieło Naughty Dog ma zostać przerobione na język filmowy, mówiło się już od dawna. Wprawdzie o wiele częściej słyszeliśmy plotki, niż dostawaliśmy potwierdzone informacje, ale i tak czuliśmy w kościach, że kiedy taki film do kin w końcu trafi. Teraz wiemy już o nim trochę więcej, więc możemy zastanowić się, czy aby na pewno jest na co czekać. Szczególnie, że reżyser udzielił wywiadu, gdzie zdradził kilka interesujących kwestii odnośnie nadchodzącej produkcji.
Filmowy Uncharted
O czym będzie opowiadał filmowy Uncharted? Z całą pewnością możemy stwierdzić, że o niczym, co już dobrze znamy. Filmowcy nie zdecydowali się bowiem na to, żeby fabuła skupiała się wokół akcji, które znamy z gier od Naught Dog. Mamy dostać zupełnie odrębną historię, ale z bohaterami, których już dobrze znamy. W główną rolę, czyli Nathana Drake’a wcielić ma się Tom Holland, czyli aktor znany z roli Spider-Mana w ostatnich produkcjach Marvela. Warto przypomnieć, że najnowsza z nich, czyli Daleko od domu, od dziś wyświetlana jest w polskich kinach. Tam aktor wprawdzie wciela się w nastolatka, ale filmowy Uncharted nie będzie już opowiadał o nastoletnich czasach Drake’a.
Kiedy po raz pierwszy ogłoszono, że główną rolę dostał Tom Holland, wiele osób zaczęło się zastanawiać, jaki okres z gier, będzie obejmował film. W produkcjach od Naughty Dog mieliśmy przecież możliwość sterowania nastoletnim bohaterem, ale ten był zdecydowanie młodszy, niż Holland. Okazuje się, że film Uncharted ma przedstawiać historię, która dzieje się jeszcze przed Uncharted: Drake’s Fortune, czyli pierwszą częścią gry. Będzie to więc coś, co można nazwać wprowadzeniem do uniwersum gier, ale nie zabraknie tam postaci, które odcisnęły na grze swoje piętno.
Tom Holland to dobry wybór?
Filmowy Uincharted ma przedstawiać bowiem jedną z pierwszych wypraw Nathana, gdzie uczestniczy także Sullivan, czyli tak naprawdę mentor głównego bohatera. Nie powiedziano jeszcze, kto wcieli się w jego rolę, ale miejmy nadzieję, że będzie to ktoś z dużym dorobkiem filmowym. Nie mamy nic przeciwko Tomowi Hollandowi, bo to całkiem przyzwoity aktor, ale za mało filmów z nim widzieliśmy, żebyśmy wiedzieli, czy podoła takiej roli. Sam reżyser filmu Uncharted, czyli Dan Trachtenberg, powiedział w wywiadzie dla Games Radar, że nie ma obaw związanych z obsadzeniem Hollanda w roli głównej.
„Myślę, że Tom Holland jest genialnym aktorem. Pomysł, by nie robić historii z gier wideo, a opowiedzieć zupełnie nową, uważam za naprawdę mądry.” – Dan Trachtenberg dla Games Radar
Dla nas najistotniejsze jest to, żeby film Uncharted utrzymał klimat, który znamy z gier od Naughty Dog. Tam mieliśmy awanturniczą przygodę, którą podlano odpowiednią dawką humoru. Przykład na to, że da się zrobić taką produkcję, mieliśmy już przyjemność oglądać. Dokładnie rok temu na platformę YouTube trafił bowiem film krótkometrażowy, gdzie w rolę Nathana Drake’a wcielił się Nathan Fillion, czyli aktor znany między innymi z seriali Castle. Całość wyszła naprawdę dobrze, a to głównie dlatego, że sam aktor jest fanem serii. Widać było, że starano się tam oddać ducha oryginału i mamy nadzieję, że kinowa adaptacja gry, także tego ducha odda. Cóż, pozostaje nam jedynie trzymać za to kciuki i czekać.
Nowe gry oraz konsole znajdziecie w naszym sklepie internetowym, wchodząc pod ten adres.
Źródło: Games Radar / Naughty Dog / IMDB / Opracowanie własne