Kursk – historia nie do końca prawdziwa w wykonaniu polaków
Katastrofa okrętu podwodnego K-141 Kursk wstrząsnęła całym światem i sprawiła, że chyba wszyscy współczuli marynarzom uwięzionym w pułapce. Od tego wydarzenia minęło już osiemnaście lat i aż dziwne, że dopiero teraz zdecydowano na się na ugryzienie tematu w świecie gier. Przynajmniej w taki sposób, jak zrobiło to JujuBee.
Trzeba przyznać, że Polacy mają odwagę sięgać po taki temat, jak katastrofa okrętu atomowego K-141 Kursk. Warto przypomnieć, że akcja ratunkowa dla pozostałych przy życiu marynarzy nie przebiegała tak sprawnie, jak można by sobie tego życzyć. Mówiąc szczerze, daleko jej było do ogólnie przyjętych standardów i do dziś tak naprawdę nie wszystko jest wiadome. Czy to materiał na film fabularny? Jak najbardziej, bo obrazy katastroficzne i oparte na faktach, zawsze przyciągają widownię. Czy to materiał na grę wideo? Okazuje się, że tak, choć mamy pewne obawy o wynik finalny.
Kursk – dokument czy przygoda?
Jeżeli twórcy zdecydowaliby się na to, by gracz po prostu odgrywał rolę jednego z marynarzy, prawdopodobnie nikogo tytuł JujuBee się nie zainteresował. Oszem, oglądanie historii z perspektywy pierwszej osoby byłoby interesującym doświadczeniem, ale chyba nie na tyle, by zapewnić sukces sprzedażowy. Kursk będzie więc rozwijał historię i choć sami twórcy opisują swoje dzieło jako grę dokumentalną, to nie do końca można się z nimi zgodzić. Przynajemniej nie po zwiastunie, który został opublikowany.
Nie wątpimy w to, że JujuBee dokładnie odwzorowało pokład K141 Kursk. Co więcej, jesteśmy przekonani, że każda śrubka znajduje się dokładnie tam, gdzie powinna. Za to można odnieść wrażenie, że sama fabuła to będzie coś, co można nazwać jako „luźna inspiracja”. Wprawdzie dziś obowiązuje jedna wersja tego, co wydarzyło się podczas letnich manewrów wojskowych na Morzu Berentsa, ale samych hipotez jest znacznie więcej. I tutaj faktycznie twórcy mogli odrobinę „poszaleć” z fabułą. W końcu rzeczywistość to jedno, a świat elektronicznej rozgrywki to drugie.
O co chodzi w Kursk?
Gracze wcielą się w jednego z marynarzy, ale jest on zwykłym uczestnikiem wyprawy. Będziemy sterowali poczynaniami szpiega, którego zadaniem będzie zdobycie informacji na temat używanych na okręcie rakiet. Gracz będzie więc nie tylko miał możliwość zwiedzenia dokładnie okrętu, a także jak widać na zwiastunie, portu z którego wypływał. Trudno ocenić, ile będzie trwała sama rozgrywka, ale spodziewamy się przynajmniej kilku godzin.
Sama grafika prezentuje się bardzo dobrze, a przynajmniej w momentach, gdzie obserwujemy sam okręt. Widać, że twórcy bardzo mocno przyłożyli się do tego elementu i faktycznie warstwa dokumentalna będzie ogromna. Odrobinę gorzej prezentują się już same postaci oraz to, jak się poruszają i zachowują. Widać, że zabrakło budżetu na dopracowanie ich ruchów oraz niektórych zachowań. Prezentują się odrobinę sztucznie, ale nie wykluczamy, że w finalnej produkcji zostanie to jeszcze lekko poprawione. Przynajmniej taką mielibyśmy nadzieję, bo Kurs wydaje się naprawdę intrygującym pomysłem. Problem jednak jest taki, że przez postaci, tytuł wygląda na produkcję niskobudżetową, a kosztuje niemało.
Kursk – kiedy i za ile?
Wprawdzie zamawiając grę przez stronę producenta dostaniemy teraz 20% zniżkę i artbook oraz kilka wydrukowanych posterów, to Kurs dalej będzie kosztował nas 100 złotych. W wersji rozszerzonej o plany okrętu, kraty i specjalnie opakowanie to już koszt prawie 130 złotych. Kluczowe więc okaże się to, ile czasu zajmie przejście tytułu oraz czy jest tylko jedna ścieżka do jego zakończenia. Widać, że podczas rozmowy z bohaterami, będzie można wybierać opcje dialogowe, ale to wcale nie musi oznaczać niczego więcej. Kursk to wariacja fabularna na temat katastrofy, ale chciałoby się zobaczyć przynajmniej kilka scenariuszy rozgrywki i poznać wszystkie możliwości.
Premiera Kursk zaplanowana została na 11 października, a sam tytuł pojawi się wtedy na PC. Produkcja wyjdzie także na Xbox One, PlayStation 4 oraz Mac i Linux. Trzymamy kciuki.
Komputer, laptopy oraz konsole, które pozwolą wam odpalić grę, znajdziecie w naszym sklepie internetowym.
Źródło: YouTube / JujuBee