You are here
Huawei Mate 10 pro — test potężnego “bystrzaka” Sprzęt testy 

Huawei Mate 10 pro — test potężnego “bystrzaka”

Od rozpoczęcia testu tytułowego modelu od Huawei minął prawie miesiąc. To czas wystarczający do poznania cech smartfona, nie wliczając w to kwestii, które wypływają dopiero po wielomiesięcznym użytkowaniu. Niemniej, opinię na temat Mate 10 pro wydaję już dziś — tu i teraz.

Mate 10 Pro

Mate 10 z dopiskiem Pro w nazwie to smartfon, który trafił na rynek w ostatnim kwartale ubiegłego roku. Obecnie szykujemy się do premiery jego następcy, który to fakt absolutnie nie umniejsza zalet smartfona. Przeciwnie, dzięki stopniowo obniżającej się cenie urządzenia, na jego zakup może pozwolić sobie coraz szersze grono klientów. Pytanie, czy kwota 2100–2400 złotych odzwierciedla możliwości testowanego egzemplarza? Ja poznałem już odpowiedź. Pora, abyście poznali ją i wy.

Konstrukcja Mate 10 pro

Smartfon może się podobać. Uwielbiam to sformułowanie, które świetnie oddaje to, co można powiedzieć o wyglądzie testowanej “komórki”. Skupmy się jednak na szczegółach. Otóż Mate 10 pro został zbudowany z aluminiowej sztywnej ramki oraz szkła, które wypełnia zarówno front z ekranem, jak i plecki. Całość jest zwarta, dość ciężka, ale w dłoni leży naprawdę pewnie. Brak tutaj obaw o przypadkowe wyślizgnięcie się z ręki. Ramka nie łapie odcisków, zaś klawisze na niej umieszczone mają wygodny, choć płytki skok. Podoba mi się chropowata powierzchnia jednego z przycisków, która pozwala rozróżnić go od tych pozostałych.

Mate 10 Pro

Plecki wyglądają dobrze — tylko tyle i aż tyle. Mnie design nie koniecznie zachwycił, gdyż w górnej części panelu umieszczono zbyt wiele elementów obok siebie. Dwie kamery, podwójna dioda LED, czujnik oraz czytnik linii papilarnych mogą jednak przypaść do gustu innym osobom podobnie jak poziomy pas o nieco zmiennej kolorystyce odróżniającej go od innych smartfonów. Niestety, szkło na pleckach rysuje się, aczkolwiek nie wiem, co trzeba zrobić, aby je zarysować. Przyznam się — próbowałem zrobić to kluczami i szpilką, oczywiście z wyczuciem, ale efekt był żaden. Niestety, sam smartfon przyjechał do mnie porysowany.

Ekran

Front urządzenia niemal w całości wypełnia 6-calowy ekran OLED o rozdzielczości 2160 x 1080 pikseli, co daje nam zagęszczenie na poziomie 402 ppi. Rozpiętość podświetlenia ekranu, który swoją drogą jest bardzo szczegółowy, pozwala na wygodne korzystanie zarówno w nocy, jak i w dzień, nawet w pełnym słońcu. To element, na który zwracam uwagę wyjątkowo często, gdyż producenci podchodzą do tej kwestii lekceważąco. A szkoda.

Responsywności nie można zarzucić niczego złego. Wyświetlacz palcuje się, ale w mojej opinii, nie odbiega w tej kwestii od poziomu przyjętego w pozostałych flagowcach. Wystarczy jednorazowe przetarcie ekranu o rękaw i problem z głowy. Nie zauważyłem także powstania żadnej nowej rysy.

Mate 10 Pro

Dodam jeszcze, że czytnik linii papilarnych to standard, do którego przywykliśmy. Niestety, nie każdy moduł działa sprawnie. Ten zamontowany w testowanym smartfonie jest chyba najdokładniejszym i najszybszym skanerem, z którym kiedykolwiek miałem do czynienia.

Aparat

Czy Mate 10 pro jest smartfonem fotograficznym? Tak. Czy jest smartfonem filmowym? Nie. Zdjęcia wykonane 20 Mpix aparatem ze światłem f/1.6 (AF, OIS) i 12 Mpix ze światłem f/1.6 wyglądają świetnie. Selfie również wypada całkiem nieźle. Wszystko za sprawą inteligentnego dobierania sceny oraz szerokiego wachlarza trybów, które mogą ułatwić pracę z aparatem. Nieco irytował mnie tylko kapryśny HDR, który za każdym razem zachowywał się inaczej, dość nieprzewidywalnie. Zasadniczo, jedynie zdjęcia są fotograficzną zaletą Mate 10 pro.

Mate 10 Pro

Gorzej wypada niestety wideofilmowanie. Rozdzielczość, światło i kolory są w porządku, ale stabilizacja obrazu zdaje się nie nadążać. Jak to mawiają “nie ma tragedii”, choć mogło być lepiej.

Dźwięk

Zastosowano tutaj coś na kształt głośników stereo. Działa to podobnie jak chociażby w iPhonie. Jak wspomniany setup wypada podczas słuchania muzyki? Dobrze, a nawet bardzo dobrze, choć wiele zależy od tego, jak trzymamy urządzenie. Natomiast jeśli zamierzacie wybrać się na wycieczkę i chcecie zabrać ze sobą dodatkowy głośnik Bluetooth, dam wam radę — nie warto. Oczywiście pod warunkiem, że korzystacie Mate 10 pro

Oprogramowanie

Mate 10 pro pracuje pod kontrolą Androida 8.0 Oreo, który został wzbogacony nakładką EMUI również w wersji oznaczonej cyferką 8. Oprogramowanie jest szalenie użyteczne i w zasadzie nie ma potrzeby instalowania jakichkolwiek dodatkowych aplikacji. W pakiecie od Huawei znalazło się wszystko, co potrzebne dzisiejszemu userowi — kompas, pogoda, lusterko, latarka, kopie zapasowe, notatnik, monitor aktywności i wiele innych.

W tym miejscu muszę zaznaczyć, że nie każdemu takie przeładowanie będzie odpowiadać. Osobiście wolę nieco bardziej ascetyczny soft, jednak temu zastosowanemu w Mate 10 pro nie można odmówić uroku.

Wydajność i bateria

Podczas całych testów smartfon zwolnił może trzy razy. Niestety ciężko stwierdzić mi tego powód. Sądzę, że był to jedynie zbieg mniej lub bardziej istotnych zdarzeń wewnątrz urządzenia. Na co dzień Huawei zachowywał się wręcz wzorowo. Nawigacja po interfejsie jest płynna i szybka, czyli dokładnie taka, jaka powinna być w smartfonie tej klasy. Podczas zabawy z wymagającymi grami oraz pracą w trybie wielozadaniowości smartfon nieznacznie się grzał, ale nie zaobserwowałem podczas tego procesu większych spadków wydajności.

W Mate 10 pro zamontowano baterię o pojemności 4 000 mAh, w efekcie czego czas SOT rzadko kiedy schodził poniżej 5–7 godzin. Wynik kapitalny, który pozwala na nawet dwa dni średnio-zaawansowanej pracy z urządzeniem. Samo ładowanie odbywa się szybko, choć głównie przez pierwsze trzydzieści minut.

Mate 10 Pro

Podsumowanie

W chwili debiutu Huawei Mate 10 pro kosztował przeszło tysiąc więcej i wiecie co? To była kwota adekwatna do jego ówczesnych możliwości. Dzisiaj sprzęt jest sporo tańszy i jeśli mam być szczery, muszę przyznać, że niespecjalnie stracił na atrakcyjności. W dalszym ciągu 10 Pro możemy nazywać jedną z najlepszych propozycji rynkowych. Czy polecam? Wszystko zależy od tego, czy możecie pozwolić sobie na przeznaczenie kwoty powyżej 2 000 złotych na smartfon. Jeśli tak, bierzcie w ciemno.

Plusy:

  • Poręczność
  • Aparat
  • Wydajność
  • Czytnik linii papilarnych

Minusy:

  • HDR
  • Nieco przeładowany soft

Related posts

Leave a Comment