You are here
Historia w Days Gone, będzie odgrywała ważną rolę Gry konsole 

Historia w Days Gone, będzie odgrywała ważną rolę

Co jest najważniejsze w grze o zombie? Zapewne wiele osób stwierdzi, że najważniejszym elementem będą same żywe trupy. Tymczasem to nie jest takie oczywiste, a przynajmniej nie dla studia Sony Bend. Okazuje się, że twórcy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i historia w Days Gone będzie równie ważna, jak i nie ważniejsza od zombie.

historia w Days Gone

Days Gone od Sony Bend to bardzo dziwny tytuł. Tak przynajmniej można sądzić po tym, jak rozgrywana jest jego akcja promocyjna. Ta wprawdzie dopiero zacznie się rozkręcać, ale jednak coś już o produkcji wiemy. Z początku wydawało się nam, że będzie to jedna wielka rozwałka, a na dodatek ze świetną oprawą graficzną. Później przyszło lekkie zwątpienie, bo zaprezentowane materiały specjalnie nie powalały na kolana. Teraz z kolei dowiadujemy się, że to co najważniejsze, nie zostało jeszcze ujawnione.

Historia w Days Gone

O samej fabule Days Gone wiemy już co nieco, ale widocznie najważniejsze jej elementy nie zostały jeszcze powiedziane. Głównym bohaterem będzie Deacon St. John, motocyklista, który jest łowcą głów i nie specjalnie zależy mu na tym, żeby znaleźć dla siebie ciepły dom. O to może być raczej trudno, bo i świat w którym przyszło mu żyć, nie należy do najprzyjemniejszych. Historia w Days Gone zaczyna się w dwa lata po epidemii, która wybiła prawię całą ludzkość. Ci, którzy przeżyli, walczą teraz z tym, co zostało po zarazie. Chodzi o nieumarłych, którzy w Days Gone nazwani zostali Freakers, co można przetłumaczyć jako „dziwolągi” czy „dziwadła”. To z nimi będziemy walczyć przemierzając tereny wybrzeża Północno-Zachodniego Stanów Zjednoczonych.

Przeciwnicy mają być podzieleni na dwa rodzaje, a przynajmniej o tylu wiadomo na teraz. Pierwszy z nich będzie atakował z zaskoczenia i raczej w pojedynkę, ale drugi stanowić ma ogromne wyzwanie dla gracza. Chodzi o Hordę, czyli nagły i zmasowany atak setek zainfekowanych. Ci nie będą poruszać się wolno, a wręcz przeciwnie. I to był jeden z elementów, który tak wszystkich zaciekawił podczas pierwszej prezentacji gry. Późniejsze gameplaye trochę ten zapał ostudziły, ale i tak tytuł jest jednym z tych, na które warto poczekać. Czy jednak historia w Days Gone faktycznie będzie miała takie znacznie w odbiorze gry?

Co nasz czeka w Days Gone?

Rąbka tajemnicy odnośnie tego, o czym będzie opowiadać historia w Days Gone, zdradził John Garvin. W Sony Bend Studio zajmuje on stanowisko reżysera oraz głównego scenarzysty, więc możemy zawierzyć jego słowom. Garvin udzielił obszernego wywiadu, który pojawił się w listopadowym wydaniu Official PlayStation Magazine. I choć okładkę magazynu zdobi Red Dead Redemption 2 (co akurat nie jest dziwne ze względu na zbliżającą się wielkimi krokami premierę), to i dla Days Gone znalazło się miejsce.

Garvin powiedział, że „(…) nie skupialiśmy się jeszcze za bardzo na samej historii. Będzie o tym jeszcze dużo, a nawet bardzo dużo i to już niedługo”. John podkreślił także, że to on jest głównym scenarzystą więc o samej historii wie najwięcej. „To bardzo ważny element gry. Po prostu jeszcze o nim nie mówiliśmy” – dodał. Twórca przyznał także, że jest znacznie większym fanem tego, jak do tematu zombie podeszli twórcy filmy 28 dni później, a nie serialu The Walking Dead. Przypomnijmy, że w pierwszym z tych tytułów zainfekowani poruszali się diabelnie szybko.

Kim będą zainfekowani?

Garvin zdradził także nieco więcej o samej Hordzie i tym, jak będzie wyglądał świat przedstawiony w Days Gone.

„(…) to pozwoliło nam, aby stworzyć cały ekosystem; znajdujesz się w otwartym świecie, gdzie występuje cykl dzienny i nocny, występują tam potwory, które muszą jeść, muszą spać, muszą pić… a wszystko oparte jest o codzienne cykle hordy. Możesz znaleźć hordę – w jaskini lub kopalni – możesz śledzić, co robiła w ciągu dnia. Właściwie możesz nawet znaleźć miejsce, w którym się żywią, ponieważ w naszym świecie mamy te wszystkie masowe groby. Dlatego są one umieszczone na mniej zaludnionych obszarach. A potem możesz dowiedzieć się, jak się żywią, gdzie piją, możesz za nimi podążać i poznać ich nawyki, i to jest ważne, ponieważ później będą misje, w których musisz te informacje wykorzystać. I hordy są po prostu niebezpieczne przez cały czas. Jeśli natkniesz się na jedną, gdy jesteś na autostradzie i próbujesz zrobić coś innego, nie skończy się to dobrze”.

Gameplay pokazuje, jak faktycznie może zachowywać się taka horda zainfekowanych i faktycznie słowa Garvina są prawdziwe. Raz zaniepokojona, zachowuje się jak rój dzikich szerszeni, które zrobią wszystko, by dopaść agresora. Tylko, że w tym wypadku tym agresorem będzie Deacon St. John. Do premiery Days Gone zostało już niewiele czasu i spodziewamy się coraz większej ilości informacji na temat tej produkcji. Liczymy na to, że finalnie tytuł będzie jednak czymś ciekawszym, niż tylko zwykłą strzelaną z perspektywy trzecioosobowej.

Gro oraz konsole znajdziecie w naszym sklepie internetowym pod tym adresem.

 

Źródło: Sony Bend Studio / WccfTech / Official PlayStation Magazine

Related posts

Leave a Comment