You are here
[Recenzja] Badland Wii U konsole 

[Recenzja] Badland Wii U

Ze ściągania rzadko kiedy wychodzi coś dobrego, a przynajmniej tego próbuje nas nauczyć społeczeństwo przez większość naszego życia. Nie ma to na celu uprzykrzenia nam codzienności, a raczej skłonienia do podjęcia własnej działalności kreatywnej i poszukania własnego rozwiązania problemu, który nas nurtuje. Doskonale obrazuje to gra Badlands, której autorzy wiedzą, dlaczego nie należy ściągać, ale zrobili to i tak.

 
1bl2

Rynek gier mobilnych na smartfony i tablety to obecnie jedna z najbardziej otwartych kopalni pieniędzy dla każdego, kto zdecyduje się cokolwiek wrzucić na AppStore lub GooglePlay. Do tego stopnia tworzenie gier mobilnych się opłaca, że mamy do czynienia z klonami popularnych gier, klonami klonów oraz klonami próbującymi imitować klony lepszej jakości, materiału który już został sklonowany. W tym wszystkim bardzo łatwo o brak ambicji i podsycanie na rynku tendencji, które sam postrzegam jako raka branży rozrywki elektronicznej. Użytkownicy tabletów i smartfonów nie potrzebują gier w klasycznym tego słowa znaczeniu – oni potrzebują powodu, żeby wykonać kolejny tap lub swipe, niezależnie od tego jak głupi będzie to powód, czy stracą na tym pieniądze, oraz czy ma to cokolwiek wspólnego z rozrywką. Dzięki temu nie ma nic prostszego niż stworzenie takiej „gry”, która nie będzie bardzo oryginalna, ledwo grywalna, a zabawa z niej płynąca będzie tak prosta i nikła, że sami nie będziemy wiedzieli czy gramy, czy tylko szturchamy ekran naszego urządzenia bez celu.

Te wszystkie ideały przyświecały twórcom Badlands. Należy jednak być im wdzięcznym, że nie dostaliśmy klona jednej gry, tylko przynajmniej trzech. Albo twórcy Badlands grali tylko w trzy gry, a może tylko te udało im się nagiąć do modelu gry przenośnej, która później została przeportowana min. na platformę WiiU. Jakie to gry? Przede wszystkim Limbo, z którego autorzy zapożyczyli prawie całą stylistykę pierwszego planu, LocoRoco, z którego podpatrzyli mechanizmy rozgrywki i fizyki rządzącej światem gry, a także Flappy Bird, który stanowi oś tytułu. Jak można połączyć te trzy gry i co wyjdzie nam w efekcie? Badlands, pozycja, po którą sięgną tylko zdesperowani.

http://www.youtube.com/watch?v=EZ8MGdoqTHE

Główny trzon gry przypomina Flappy Bird (co samo w sobie jest doskonałym żartem na temat jakości gier smartfonowo-tabletowych), jednak głównym bohaterem, zamiast ptaka, jest tu włochata kulka z małymi skrzydłami, którą próbujemy przelecieć w prawą stronę ekranu unikając przeszkód, wzbijając się tapnięciami ekranu w górę. Mają nam w tym przeszkodzić maszyny i elementy otoczenia, przygotowanie specjalnie tylko po to, aby zmiażdżyć naszego biednego stworka. Tu widzimy mechanizmy przypominające otoczenie z Limbo, nie tylko stylistyką, ale również charakterystycznym, okrutnym światem. Pomóc w naszej rozgrywce mają nam power-upy, powodujące, że (w zależności od potrzeb) nasz bohater rośnie, maleje, dzieli się na wiele mniejszych kulek, może się przyklejać do otoczenia – zupełnie jak tytułowe żelki w LocoRoco. Muszę tu jednak wyraźnie nadmienić – każdy z tych pomysłów był lepiej zrealizowany w oryginalnych grach.

W efekcie dostajemy ledwo grywalny tytuł, którego prostota i bezczelne kserowanie pomysłów nuży już po kilku minutach. W dzisiejszych czasach oczekiwanie, że użytkownik zapłaci za tego rodzaju grę jest zwykłą próbą wyłudzenia pieniędzy. Największą zaletą Badlands jest to, że jest w miarę płynna, oraz, że szybko się kończy. Trudno zrozumieć potrzebę przenoszenia takiego tytułu na konsolę, nawet, jako pozycja tylko do ściągnięcia, a jeszcze trudniej zrozumieć twórców, których brak własnego pomysłu popchnął do stworzenia takiej „gry”. A nie mówili – „nie opłaca się ściągać”?

Za udostępnienie gry do testów dziękujemy firmie Conquest, oficjalnemu dystrybutorowi Nintendo w Europie Środkowej oraz Wschodniej

 
 
Plusy:

Kończy się

Jest płynna

Minusy:

Pokaz tego, jak nie należy robić gry

Festiwal ukradzionych pomysłów

Nuda

Prostota oraz niewymagające “zagadki”

Twórcy najprawdopodobniej grali za dużo w grę FlappyBird

Dodatkowe informacje: producent – Frogmind, platformy – Microsoft Windows, OS X, Linux, PlayStation 3, PlayStation 4, Xbox One, Wii U, PlayStation Vita, iOS, Android, Windows Phone 8, BlackBerry 10

 

 

 
 
 
 
 
 

___________________

Zapraszamy również do polubienia naszego profilu na Facebooku oraz do zapoznania się z ofertą naszego sklepu internetowego.

Related posts

Leave a Comment